MÓJ SIERPIEŃ
Sierpień mnie rozpieszczał. Cieszył urlopowymi dniami. Głaskał skórę promieniami wciąż letniego słońca, rozwiewał włosy wiatrem. Kusił ciepłymi wieczorami, budził jasnymi porankami. Pozwalał cieszyć się dniem, odpocząć, zregenerować się po zimie i wiośnie oraz nabrać sił przed jesienią i kolejną zimą.
Sierpień smakował lodami i goframi, schłodzonym arbuzem w upalny dzień, cytrynową lemoniadą, grillem.
Sierpień potrafił mnie przestraszyć gwałtowną burzą czy ulewą, a potem sprawić, że cieszyłam się, gdy chmury się rozchodziły i wychodziło słońce.
Sierpień pozwolił mi oddychać świeżym powietrzem jak żaden inny miesiąc, pozwolił przewietrzyć głowę i myśli. Podarował mi spokój, wyciszenie, ukojenie.
Kiedy wyłączyłam internet w telefonie, wrzuciłam go do plecaka i wędrowałam przed siebie, czułam się wolna, spokojna i szczęśliwa. Choć lubię swoją codzienność i lubię do niej wracać, to potrzebuję czasem resetu. Sierpień mi to dał. Dał mi czas bez spiny, bez natłoku myśli, bez gonienia za tyloma sprawami, bez planowania i perfekcjonizmu.
Sierpień pachnie dla mnie morzem. Mieni się kolorami zachodu słońca. Pyszni się feerią barw niczym malarz zachwycony swoim dziełem.
Gdy idę brzegiem Bałtyku, a chłodne fale obmywają mi stopy, czuję czyste szczęście. Takie, które nie potrzebuje wielkich słów i wyjaśnień. Takie, które jest proste i moje. Takie, które zostaje w sercu jeszcze na długo, gdy jesienne deszcze zalewają rzeczywistość.
Umiem doceniać to, co mam. Umiem doceniać momenty. Umiem cieszyć się chwilą. I najbardziej na świecie cieszę się z tego, że wciąż potrafię szczerze uśmiechnąć się na pierwszy w roku widok morza, wygłupiać się w falach jak dziecko, a później żegnać Bałtyk słowami "morze pa pa", zupełnie jakbym miała z co najmniej dwadzieścia lat mniej.
Bo mój sierpień nie liczy godzin i lat. Próbuje za to liczyć radości - ale tych jest tak wiele, że właściwie kto by to zliczył? Szkoda czasu. Lepiej wykorzystać go tak, jak to zrobiłam.
Najlepiej ❤️
Reset każdemu jest czasem potrzebny, lubię go.
OdpowiedzUsuńMnie teraz przydałby się taki prawdziwy reset od wszystkich obowiązków, abym mogła tylko nadrabiać czytelnicze zaległości. :)
UsuńTo prawda, odpoczynek jest bardzo ważny i nie ma co bagatelizować tej potrzeby
UsuńChoć by się chciało nie da się przez cały czas działać na najwyższych obrotach.
OdpowiedzUsuńLubię dać sobie czas na spokojne przeżywanie chwil.
OdpowiedzUsuńlato morze i dobre lody - nieodłączny pakiet:)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo podoba mi się ta propozycja.
UsuńNie ma opcji, abym latem nad morzem nie skusiła się na gofra z owocami i bitą śmietaną, uwielbiam powielać wspomnienia z dzieciństwa. :)
UsuńU mnie paskudny sierpień, choroba uniemożliwiła cieszyć się dniem, trzy tygodnie wycięte z życiorysu, liczę, że wrzesień będzie spokojniejszy. :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że wrzesień dopisuje :)
UsuńLubię takie dni typowo na reset.
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia :) też urlopowałam w sierpniu i było zachwycająco :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuję! Super, że i u Ciebie wypoczynek udany
UsuńOdpoczynek jest potrzebny każdemu. Wypoczynek nad morzem kocham najbardziej. Fajny wpis piękne zdjęcia. Ja też byłam nad morzem w sierpniu, było super.
OdpowiedzUsuńWłaśnie nad morzem, w dodatku polskim morzem, najlepiej mi się wypoczywa, w tym roku planuję zajrzeć poza sezonem. :)
UsuńNa pewno będzie bardzo miło, już teraz życzę udanego wypoczynku.
UsuńDziękuję! Polskie morze ma w sobie coś wyjątkowego, dla mnie też wypoczynek nad Bałtykiem to super sprawa
UsuńJa na reset jeszcze czekam bo jest przede mną ale każdy Go potrzebuję
OdpowiedzUsuńW takim razie udanego odpoczynku!
UsuńSierpień to chyba najpiekniejszy miesiąc latem, u mnie bywa podobnie z nim:) Ale u ciebie był wyjatkowy:)
OdpowiedzUsuńoj tak, też uważam, że sierpień to fajny miesiąc. Dziękuję!
UsuńTaki reset jest każdemu potrzebny. A nad polskim morzem jest szczególnie przyjemny
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńKocham lato, nawet upały mi nie przeszkadzają. Przed nimi zawsze można się gdzieś schować. I te długie dni. To jest coś co misie lubią najbardziej. 🙂
OdpowiedzUsuńJa akurat super upałów nie lubię, ale nad morzem wszystko ma fajny klimat ;)
UsuńAle to pięknie opisałaś! Sierpień to jeden z moich ulubionych miesięcy :) Mój w tym roku był inny, pracujący, ale wcale nie zły. Zazdroszczę Ci tylko odrobinę tych plaż bałtyckich, fal, zapachu jodu i zachodów słońca :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) tez właśnie bardzo lubię sierpień. I super, że dostrzegasz w nim dobre strony :)
UsuńZazdroszczę, piękne widoki :) dobrze jest poświęcić sobie trochę czasu podczas podrózy, wieczornego relaksu czy zakupów ;D
OdpowiedzUsuńPewnie! Warto czasem się porozpieszczać :)
UsuńOdpoczynek jest bardzo ważny. A jeszcze, jeśli jest to odpoczynek, w miejscu, które lubimy, to w ogóle świetnie.
OdpowiedzUsuńto prawda, czysta przyjemność :)
UsuńJestem zachwycona
OdpowiedzUsuńTa relacja jest rewelacyjna. Ukazuje doskonale piękno tego miejsca.
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się wczasy w takim klimacie. Rewelacyjna relacja.
OdpowiedzUsuńTakie krajobrazy jak te przedstawione na relacji są jednymi z moich ulubionych.
OdpowiedzUsuń