RÓŻNE OBLICZA MIŁOŚCI
Nie planowałam tego postu - nie planowałam pisać o miłości w walentynki, miałam inny pomysł na niedzielny wpis. Ale plany sobie, a życie sobie. Jedna sytuacja była dla mnie impulsem i natchnieniem, więc cóż było robić - usiadłam do napisania słów, które czytacie. Będzie o miłości i o tym, że ona naprawdę jest wszędzie. Wokół nas i...w nas.
Znacie film "Love actually"? To jeden z moich z moich ulubionych filmów, w Polsce znany pod tytułem "To właśnie miłość". I jest o miłości, o różnych jej obliczach. W filmie padają słowa:
Love actually is all around
Czyli - miłość jest wszędzie. To może trochę naiwne i trochę generalizowanie, bo oprócz miłości, dużo jest w tym świecie również negatywnych zjawisk, ale tak, zgadzam się z tymi słowami - miłość w istocie jest wszędzie. A jej uroda i siła tkwią moim zdaniem w tym, że ma różne oblicza, odcienie, wymiary.
Często myśląc o miłości, rozpatrujemy ją w kontekście zakochanej pary, i te zakochane pary 14 lutego w zalewie serduszek i czekoladek świętują walentynki. Jednak miłość to nie tylko związek z partnerem. Miłość to również uczucie do mamy, rodzeństwa, dziecka, rodziny, przyjaciół.
I oczywiście - do samego siebie!
Bo w końcu tylko z samym sobą mamy związek na całe swoje życie, od urodzenia do śmierci. Skoro więc dbamy o relacje z różnymi ludźmi, kochamy różnych ludzi, to przecież pokochanie tej jednej jedynej osoby, którą znamy od naszego początku do końca, jest wręcz podstawą. Fundamentem, na którym tak naprawdę możemy budować inne relacje.
Miłość do siebie samej jest trudna, bo często mamy do siebie o coś pretensje, często też, zabiegani, nie przykładamy tak dużej wagi do własnego dobra. Polecam wiec dbać o siebie, traktować siebie samą jak najlepszą przyjaciółkę, być dla siebie troskliwą i wyrozumiałą.
Pokochanie siebie i dbanie o siebie to niezbędny warunek do osiągnięcia poczucia szczęścia. Co ważne - to nie jest egoizm, bo w dalszym ciągu będziesz kochać innych, pomagać im i zwyczajnie żyć, ale ten wewnętrzny spokój, który osiągniesz, da Ci siłę do życia i pogodę, która będzie z Ciebie emanować, nastrajając pozytywnie innych.
Więcej o tym pisałam w poście Twoje wewnętrzne źródło - Twoja siła, do którego serdecznie Was zapraszam.
Oprócz wielowymiarowości, piękną zaletą miłości jest moim zdaniem to, że objawia się w drobnych gestach, drobnych sprawach.
Można komuś powiedzieć dobre słowo, przytulić, zaparzyć ulubioną kawę, upiec ciasto, zabrać na spacer, wysłuchać, wstać rano i odśnieżyć auto, kupić książkę, o której marzył. Możliwości jest wiele.
Ja właśnie wczoraj przekonałam się kolejny raz, jak bardzo takie drobne gesty sprawiają radość. Mowa o tym incydencie, który skłonił mnie do napisania tego postu. Sami zobaczycie, że to nie było nic wielkiego, ale za to jak pięknego!
Otóż: wyobraźcie sobie zmęczenie po tygodniu ciężkiej pracy, chęć, żeby usiąść w fotelu i po prostu nic nie musieć. Po takim wyczerpującym maratonie przyjeżdżacie w odwiedziny do bliskiej osoby, a ona daje Wam tak po prostu, w miłym geście, Wasz ulubiony wypiek z konkretnej piekarni. Ze słowami, że była w sklepie i zobaczyła ten wypiek i od razu pomyślała o Was, że tak to lubicie, a tak ciężko na to trafić, ucieszyła się i go kupiła, byście mogli zjeść ze smakiem.
Brzmi prozaicznie? Możliwe, ale mi się od razu zrobiło tak ciepło na serduchu, tak miło, że ktoś o mnie pomyślał i chciał zrobić mi przyjemność. Bardzo doceniam takie gesty i sama lubię je robić dla innych. Naprawdę nie potrzeba wielkiej ilości pieniędzy, by okazać serce. Ono jest widoczne właśnie w takich spersonalizowanych, szczerych, nieraz spontanicznych uczynkach. W tym zwykłym-niezwykłym rogalu z piekarni było tyle miłości... Takie piękne, skromne jej oblicze.
Podsumowując - miłość faktycznie jest wszędzie! I to jest bardzo optymistyczne. Mam nadzieję, że też ją dostrzegacie.
💗
Miłość do siebie jest bardzo ważna, ale i trudna ;)
OdpowiedzUsuńTak, to nie jest łatwa sprawa, ale jaka cenna 😉
UsuńBardzo ładny post. Ja od dawna między zakochaniem a byciem singlem uczę się kochać siebie w każdym momencie niezależnie od bycia czy nie bycia z kims. I tak, miłość jest też do rodziców, rodzeństwa, dobrej i oddanej przyjaciółki. Bo oni też kolorują nam życie i pomagają żyć w świecie który jest czasami bardzo okrutny. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za ten komentarz, że wszystkim się zgadzam! Również ciepło pozdrawiam
Usuńuwielbiam patrzeć i odczuwać właśnie takie proste gesty, nie od święta, ale właśnie codziennie, to jest dla mnie kwintesencja miłości :-)
OdpowiedzUsuńOj tak, mam podobnie 😉
UsuńSuper wpis Asiu, bardzo ci dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, Paula! 😚 Jeśli znalazłaś tu coś dla siebie, to mega się cieszę 💕
UsuńMiłość jest fantastyczna, tym bardziej, kiedy wciska się w każdą szczelinę naszej codzienności różnorodnie ją ubarwiając. :)
OdpowiedzUsuńPięknie powiedziane!!!
UsuńBardzo dobrze, że zmieniłaś plany co do tematyki wpisu wyszedł super tekst. Filmu, o którym piszesz jeszcze nie oglądałam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! A filmy polecam, szczególnie w grudniu, przy świątecznej atmosferze 😉
UsuńTo prawda,miłość ma bardzo różne oblicza. Najważniejsze,by kochać samego siebie - bo tylko wtedy umiemy też dzielić się miłością z innymi :)
OdpowiedzUsuńOtóż to! Myślimy podobnie
UsuńPo pierwsze miłość do siebie to najważniejsze, co możemy sobie poradować i to nie tylko od święta, ale na co dzień. A po drugie - miłość to głównie (dla mnie) te drobne gesty jak kubek herbaty czy uśmiech w gorszy dzień.
OdpowiedzUsuńMyślę podobnie 😉 dziękuję za Twój komentarz!
UsuńAśka, bardzo to piękne...
OdpowiedzUsuńDziękuję! 💕 Cieszy mnie taki pozytywny odbiór
UsuńZawsze, gdy czytam Twoje wpisy, to nabieram takiego powerado życia! Potrzebujemy takich artykułów. Doceniajmy małe gest, doceńmy rodzinę i bliskich , a przede wszystkich kochajmy siebie :) .
OdpowiedzUsuńA to serducho szyszkowe - piękne! :)
Wszystkiego dobrego, duzo miłości dla Ciebie.
Ojej, nawet nie wiesz Magda jak mi miło! Bardzo się cieszę, że tak dobrze się czujesz w tych moich blogowych czterech kątach 💕 dziękuję!
UsuńAha, serducho szyszkowe to dzieło mojej mamy ;)
Usuń