TWOJE WEWNĘTRZNE ŹRÓDŁO - TWOJA SIŁA
Każdy z nas ma w sobie źródło. Zapytasz może: jakie znowu źródło? Ano takie, które daje nam energię do działania, siłę do odnajdywania się w rzeczywistości i radzenia sobie z problemami. To wszystko płynie w nas samych. Bohaterka bajki dla dzieci "Kraina lodu" śpiewa: "Mam tę moc" - warto wziąć sobie do serca tę dewizę. Ty też masz moc! W sobie. Masz swoje źródło. Musisz tylko dbać, by nie uschło. O co dokładnie chodzi? Zapraszam do dalszej części wpisu.
CZYM JEST WEWNĘTRZNE ŹRÓDŁO
Najkrócej mówiąc, nasze źródło jest naszą mocą, jest naszym poczuciem spokoju ducha, zadowolenia, akceptacji siebie i zdarzeń, poczuciem miłości do siebie samej. O to źródło (o taki stan) musimy stale dbać tak, by się nie wyczerpało. W jaki sposób to robić? Trzeba stale napełniać je drobnymi przyjemnościami, a wtedy ono nie uschnie. Dajmy sobie troszkę ciepła, radości, szaleństwa. To nie muszą być wielkie rzeczy, nastrój poprawia choćby muzyka, ciepła kąpiel, książka, rozmowa. Słuchajmy wewnętrznego głosu i odkryjmy, czego pragniemy i co przynosi nam zadowolenie.
A przede wszystkim w pełni świadomie ustawmy siebie w centrum naszego wszechświata. Niech to będzie Twoja własna, prywatna teoria heliocentryczna: bądź dla siebie najważniejsza.
Bądź całym światem dla siebie samej, nie dla kogoś.
Jeśli fundamentem, na którym budujesz swoje życie, nie jesteś Ty sama, Twój potencjał, Twój rozwój, Twoje zainteresowania, tylko na przykład Twój partner i związek, Twoi przyjaciele czy rodzina, to w ich ręce oddajesz klucz do własnego szczęścia. To bardzo ryzykowne; na pewno tego chcesz? TY JESTEŚ FUNDAMENTEM!
JESTEŚ PANIĄ SWOJEGO SZCZĘŚCIA
Ludzie przychodzą i odchodzą, zmieniają się, czasem zawodzą, ranią. Jeśli buduje się poczucie własnego szczęścia na innych. to gdy tak się stanie, pozostaje w sercu pustka, żal, smutek. Dlatego warto odkryć swoje wnętrze i szczerze je pokochać. Uśmiechać się do siebie. Traktować siebie jak najlepiej. W końcu to z sobą przeżywasz całe życie, od pierwszej do ostatniej chwili. Nikt nie zna Cię tak dobrze, jak Ty sama. I nikt nie da Ci takiej miłości i wsparcia, jakie sama sobie możesz dać.
Oczywiście nie znaczy to, że trzeba odciąć się od ludzi. Trzeba być wśród nich i normalnie funkcjonować, tworzyć ciepłe relacje, ale jednocześnie mieć swój azyl, swoją bazę, do której zawsze można się odnieść. Taki stan można osiągnąć, patrząc na siebie z miłością, troską i wyrozumiałością. To daje równowagę i spokój.
Szczęście jest w nas samych. To wewnętrzne poczucie, że robimy coś dobrego i żyjemy w zgodzie z samym sobą, nikogo przy tym nie krzywdząc. Dzięki temu możemy codziennie wieczorem spojrzeć sobie w oczy w lustrze, uśmiechnąć się do siebie, powiedzieć sobie kilka miłych słów.
DBANIE O SIEBIE A DAWANIE Z SIEBIE INNYM
Być może jesteś teraz zaskoczona, bo przecież na ogół mówi się głośno o tym, żeby robić coś dla innych. Dużo mniej uwagi poświęca się temu, by dbać o siebie samego - a to błąd. Te dwie kwestie są ze sobą ściśle związane. Dopiero bowiem wtedy, gdy nasze wewnętrzne źródło jest przez nas ukochane i zadbane, możemy dawać coś z siebie innym. Dopiero gdy w nas samych są radość, harmonia i słońce, mamy wystarczająco dużo siły, by w zdrowy sposób działać dla innych.
Jeśli spalamy się dla wszystkich dookoła, dajemy z siebie wszystko dla kogoś, a sobie nie dajemy nic - równowaga zostaje zburzona. W którymś momencie to pęknie, napompowane olbrzymią frustracją, poczuciem niesprawiedliwości, smutkiem i wyczerpaniem. Tak się na dłuższą metę nie da żyć. Bądź więc dobra i dawaj z siebie, ale tylko pod warunkiem, że o siebie samą też dbasz. I że Tobie nie dzieje się krzywda.
Pokochanie siebie i dbanie o siebie to niezbędny warunek do osiągnięcia poczucia szczęścia. Co ważne - to nie jest egoizm, bo w dalszym ciągu będziesz kochać innych, pomagać im i zwyczajnie żyć, ale ten wewnętrzny spokój, który osiągniesz, da Ci siłę do życia i pogodę, która będzie z Ciebie emanować, nastrajając pozytywnie innych.
CZUWAJ NAD KWESTIĄ WŁASNYCH PROBLEMÓW
Warto też zwrócić uwagę na jedną pułapkę - skupiając się nadmiernie na problemach innych, łatwo przegapić swoje własne. Angażujemy się w pomoc bliskim, w ich sprawy, a nasze sprawy gdzieś tam czekają. Czasem nawet mówimy sobie "to nie jest ważne, trzeba teraz pomóc jemu/jej", słowem: bagatelizujemy własne problemy kosztem innych. Błąd! Przecież pamiętasz, że jesteś najważniejsza prawda? Zaniedbywanie swoich spraw, problemów (czasem nawet niedostrzeganie ich) w dłuższej perspektywie odbije się na nas niekorzystnie. Być może pomożemy komuś, ale sami będziemy potrzebować jeszcze większej pomocy. Nie o to w tym chodzi. Możemy służyć wsparciem, ale nie kosztem własnego życia. Chcemy być świetną partnerką, przyjaciółką, matką, córką - i zatracamy bycie świetną po prostu SOBĄ. Dlatego trzeba dbać o siebie, swoje wnętrze, swoje wartości i swoje sprawy, a wtedy również nasze relacje z innymi będą bardziej satysfakcjonujące, harmonijne.
Fajny wpis, niby wszystko takie oczywiste, a rzeczywistośćnl na codzień wygląda inaczej ;)
OdpowiedzUsuńOtóż to! Dlatego dobrze jest sobie spisać pewne słowa i móc do nich zajrzeć, gdy bywa ciężko
UsuńTak, właśnie trzeba się przestawić, że ważni przede wszystkim jesteśmy my sami, oczywiście w ramach zdrowego egoizmu a nie wyrafinowania.
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Zdrowy egoizm jest potrzebny :)
UsuńNiby proste a odkrywcze, przyjemnie to się czyta.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :)
UsuńCiekawy artykuł, choć czasami trudny do zrealizowania. Nie zawsze ma się czas i siłę na to, żeby podążac za takimi wskazówkami. Czasem człowiek chce po prostu jakoś przetrwać dzień ;)
OdpowiedzUsuńMasz rację. Mimo to dobrze jest mieć swój punkt odniesienia i tak poukładane w głowie, by trzymać się w ryzach :)
UsuńObecnie dbam o nie aż za bardzo.
OdpowiedzUsuńTo chyba dobrze? :)
UsuńBardzo dobry tekst! Ja sama musiałam dopiero do tego dojść, że ja jestem najważniejsza w swoim życiu i muszę o siebie dbać.
OdpowiedzUsuńPS. Szanuję za nieużycie przecinka przed "a" w jednym z nagłówków! ;)
Dziękuję bardzo! :) Co do przecinków - jestem przeczulona na ich punkcie ;)
Usuń<3 :*
OdpowiedzUsuńBuziaki! <3
UsuńMasz rację, lepiej uporządkować własne życie i wewnętrzne ja - wtedy będzie łatwiej pomagać innym.
OdpowiedzUsuńJa mam również swój sposób na siebie samą. A aby przekonać się o tem dobrym, co towarzyszy mi w życiu, robię codzienne notatki podsumowujące i wypisuję małe pozytywy jakie mnie spotkały w danym dniu. :)
Super patent! Ja staram się codziennie wieczorem pomyśleć o czymś dobrym, co mnie spotkało. Czasami zapisuję też miłe, ciepłe słowa, jakie zdarzy mi się przeczytać albo usłyszeć :)
UsuńW obecnej sytuacji sporo osób zaczęło dbać o swoje wnętrze. dosłownie i metafizycznie.
OdpowiedzUsuńRacja. I myślę, że to akurat dobry efekt tej całej sytuacji.
UsuńBardzo fajny tekst! przede wszystkim powinniśmy być szczęsliwi sami ze sobą
OdpowiedzUsuń:) pozdrawiam MamaPatrzy
Dziękuję bardzo! Dokładnie tak, nie będziemy szczęśliwi z nikim, jeśli sami ze sobą nie będziemy
UsuńFajny i potrzebny wpis, a mi podczas czytania ciągle chodziło po głowie "mam tę mooooooc" :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tekst się podoba! Oj tak, jak piosenka się przyklei, to już nie ma bata,k leci w głowie non stop ;)
UsuńTekst jest rewelacyjny i powiem Ci, że zachęca do refleksji. Moja serdeczna przyjaciółka zawsze mi mówi, że swoje szczęście i swoje potrzeby stawiam na ostatnim miejscu, co jest absolutnie niedozwolone. Zaczęca mnie do tego, abym zaczynała zawsze od pytania, co Ciebie uszczęśliwi, a dopiero później co uszczęśliwi druga osobę. Jak się okazuje, często to co jest dobre dala mnie sprawia przyjemność innym :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! A z przyjaciółki jest mądra kobieta :) Nie uszczęśliwimy nikogo, jeśli sami będziemy czuć się źle.
UsuńSzczera prawda! Zwracając uwagę na swoje potrzeby, stajesz się po prostu lepszą osobą. Gdy jest się szczęśliwą, znacznie łatwiej uszczęśliwiać innych. Cieszę się, że mówisz o tym głośno. Całusy Asiu ;*
OdpowiedzUsuńDokładnie o to chodzi! Cieszę się, że się rozumiemy! :) Pozdrawiam serdecznie
UsuńSuper wpis. Właśnie tego potrzebowałam teraz. Przez najbliższe 2 tygodnie często będę śpiewać "Mam tę moc ...". Zaczynam własną działalność i na pewno moc się przyda ;) Już od Twojego wpisu bije ogromna dawka pozytywnej energii. Pozdrawiam i dziękuję ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że tak się teraz czujesz! Bardzo mi miło :) Powodzenia z własną działalnością
UsuńTo prawda, każdy z nas ma swoje wewnętrzne źródło tylko czasami o tym zapominamy.
OdpowiedzUsuńFaktycznie. Dlatego warto nad tym pracować :)
UsuńCzasem nie ma w nas szczęścia - ale nawet kiedy wygasło da się je rozpalić na nowo. Masz rację, że czasem człowiek bagatelizuje swoje problemy, ale bywa i tak, że rozdmuchuje je do rozmiarów olbrzyma, a zapomina o pielęgnowaniu wdzięczności. To znacznie lepsze ;)
OdpowiedzUsuń