NIGDY WIĘCEJ WOJNY?

Piszę tutaj zawsze szczerze i zawsze o tym, co mi w duszy gra,a dzisiaj nie gra mi nic dobrego, niestety. Od samego rana, gdy jak zwykle wstałam lekko zaspana i włączyłam sobie tradycyjnie radio, by rozbudzić się muzyczką. A tu zamiast muzyczki - audycja o wojnie. Nie, że gdzieś tam daleko, nie, że jakaś egzotyka - tylko tuż obok, u naszych sąsiadów (oczywiście absolutnie nie umniejszam cierpieniu ludzi z innych części świata,targanych konfliktami zbrojnymi w ciągu ostatnich lat, tylko jest to zwyczajnie inna pespektywa). 



I tak, jak popłynęły te złowrogie wieści z radia, tak mi popłynęły łzy, gdy stanęłam na baczność momentalnie przebudzona i przeraźliwie zdezorientowana. 

Strach, przerażenie, niepewność, smutek, złość. Nie wiem, co bardziej dzisiaj odczuwam. 

Nie wiem też, jakich treści tu dziś potrzebujecie. Czy słodkich pączków, czy normalności, czy tekstów o wojnie?O polityce? Zgaduję, że jest misz masz oczekiwań i potrzeb. Każdy przeżywa po swojemu. I to jest OK. Jedni potrzebują oddechu normalności, inni potrzebują dyskutować, nie ma dobrej i złej drogi.Nie ma co oceniać i krytykować,co kto dzisiaj wstawia na swoje social media, bo nie ma tu lepszych i gorszych. Byleby nie szerzyć fake newsów,bo to nigdy nie przynosi nic konstruktywnego, a wręcz może zaszkodzić. 

Czego ja potrzebuję? Chyba jednego i drugiego. Powiewu normalności bardzo pragnę, ale jednocześnie czuję te wszystkie emocje,czuję autentyczny lęk,boję się i jestem smutna. Czuję potrzebę śledzenia informacji, wykrzyczenia swojej wściekłości i strachu. Próbuję się odnaleźć w tej dziwnej, przerażającej rzeczywistości. Obserwuję doniesienia i mocno chcę wierzyć, że to się jakoś jednak ułoży. Ale jak? Jakie jest teraz dobre wyjście? Już tyle zła i tak się dokonało, co będzie dalej?... 

Nie mam odpowiedzi na kłębiące mi się w głowie pytania i nikt tych odpowiedzi mi nie może dać. Czuję się bezsilna. 

Dzisiaj bardzo mocno potrzebuję wsparcia, serca od innych. Takiej zwykłej więzi sympatii. Jestem wdzięczna za wszystkie dzisiejsze rozmowy, na żywo i przez komunikatory. Jeśli Wy też potrzebujecie rozmowy, a może wymiany jakiejś jednej myśli, albo i milczenia, to ja też tu jestem i służę swoją obecnością ❤

#nigdywięcejwojny 
#ukraina 
#dziwnyjesttenświat

Komentarze

  1. Ja chcę pokoju! Spokoju, miłości, przyjaźni i uśmiechu od wszystkich dla wszystkich

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również tego chcę... I w życiu nie sądziłam, że pokój będzie u nas zagrożony ☹️ trzymaj się!

      Usuń
  2. ja tez byłam przerażona napływającymi wiadomościami, mnie zastanawia po co to wszystko, przecież wojna nigdy nikomu się nie opłaca...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko to w ogóle ogarnąć rozumem. Zapędy imperialistyczne?...

      Usuń
  3. To co się dzieje jest naprawdę przerażające.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzisiejsze pączki miały nadzienie ze strachu i zgrozy... Przerażający dzień. Myślę, że załamanie rąk nic nam nie da, będzie trzeba zakasać rękawy i pomagać, jak tylko się da. Na Putina wpływu nie mamy, ale możemy pomóc ludziom. Otwarto wiele zbiórek pieniężnych, pewnie za jakiś czas będą organizowane też zbiórki darów. Może to mało, ale więcej niż nic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie! Też uważam, że zaangażowanie się w sprawdzoną zbiórkę to w tym momencie realna pomoc, jaką każdy może dać

      Usuń
  5. To wszystko mnie przeraża…

    OdpowiedzUsuń
  6. Tylko ktoś, kto mieszka na drugim końcu Polski i tak naprawdę jest bezpieczny traci czas na pisanie takich bredni. Boimy się my - mieszkańcy Przemyśla, bo wojna jest tuż obok nas. Ale mimo wszystko staramy się normalnie funkcjonować, a po pracy / przed pracą jeździmy robić kanapki i ciepłe napoje dla tłumów ludzi, którzy do nas przybywają i potrzebują pomocy. Więc może warto przyjechać i pomóc? Zapraszamy, każda para rąk się przyda!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to mieszkanie w Przemyślu upoważnia do szkalowania innych ludzi? To tylko Podkarpacie może się bać? I tylko Podkarpacie pomaga? Skąd wiesz, co robią inni? Myślisz, że nie pomagaja? To się mylisz. A te "brednie" też pomagają. Myślę, że warto skończyć z kłótniami tam, gdzie nie ma ku nim totalnie powodów. Szerzenie wewnętrznych konfliktów to ostatnie, czego nam potrzeba

      Usuń
  7. Ostatnie wydarzenia ogromnie mną wstrząsnęły i myślę, że nie tylko mną. 💔💔💔 Niespełna dwa tygodnie temu skończyłam czytać książkę: ''O chłopcu który poszedł za tatą do Auschwitz''. Pomyślałam: jak dobrze, że przyszło mi żyć w innych czasach. Że to już nie może się powtórzyć w środku Europy, w cywilizowanym świecie, w XXI wieku. Czar prysł...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety. To nie do pomyślenia. Przecież od II wojny nie minęło tak dużo czasu...

      Usuń
  8. Od dłuższego czasu śledziłem tę sytuację, niestety nieuniknione było to, co się stało, niektórzy niestety mają kompleksy i starają się je nadrabiać siłą ognia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oczywiście każdy wstawia treści które uznaje za stosowne. Wiele osób czuje podobnie jak Ty.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam Cię na moim blogu! Będzie mi niezmiernie miło, jeśli zostawisz ślad po sobie w postaci komentarza.

instagram @pisanezusmiechem