ZA CO JESTEŚ WDZIĘCZNA PO PIERWSZEJ POŁOWIE ROKU?
Stawiam dzisiaj w tytule tego wpisu ważne pytanie, bo tak, nie da się ukryć - wraz z końcem czerwca upłynęła nam pierwsza połowa 2023 roku. Mogłabym się rozwodzić, jak to szybko mija czas (a mija), ale chciałabym tym postem zachęcić do tego, by ten miniony czas po prostu docenić. Bywa, że w ferworze codziennych spraw nie dostrzegamy, ile tak naprawdę pozytywów czy dobrych chwil dzieje się w naszym życiu - nawet, jeśli doświadczamy też tych trudniejszych momentów. Dlatego spójrzmy optymistycznie i zastanówmy się, za co możemy być wdzięczni.
Być może pamiętacie mój styczniowy wpis ze zbiorem pozytywnych założeń na 2023 rok - mam na myśli TEN POST. Po pierwszym półroczu mogę podsumować, że Pozytywnik sprawdza się u mnie dobrze i nie mam większych problemów z wcielaniem go w życie.
W ostatnich tygodniach szczególnie mocno odczułam punkt o zdrowiu, więc tym bardziej je doceniam i staram się o nie zadbać.
Poza tym ostatnie miesiące pokazały mi też, że choć w jednej chwili coś może spaść człowiekowi na głowę, to później powoli, w swoim tempie, z konsekwencją i bez poddawania się można stopniowo działać. Dzisiaj widzę już pierwsze efekty i radość z ich wypracowania jest wspaniałym uczuciem! Jeszcze jest sporo do zrobienia, ale i tak jestem zadowolona i mam energię, by działać dalej. I przede wszystkim nie irytuję się, że coś można by zrobić szybciej czy inaczej, tylko patrzę realnie i cieszę się z tego, co jest. Polecam takie podejście.
Cieszę się, że mogłam spędzić czas z ważnymi dla mnie ludźmi, że miałam z kim dzielić swoje radości i smutki. Jestem osobą, która dobrze się czuje we własnym towarzystwie, ale też potrzebuję w życiu obecności bliskich - więc jestem za nią wdzięczna.
Doceniam lekcje, jakie dał mi 2023 rok, doceniam nowe doświadczenia, jestem wdzięczna za wszystkie miłe przeżycia. A było ich sporo! I takich większych, i takich mniejszych.
Z tych większych to na pewno udział w See Bloggers, o którym już Wam pisałam choćby w TYM WPISIE. Jest to dla mnie ważne z wielu powodów, a moja ekscytacja chyba mówi sama za siebie 🙂
A przy okazji tego wyjazdu mogłam też pozwiedzać, poznać nowe miejsca i po prostu poodpoczywać - więc jestem wdzięczna za ten mały urlop.
Jestem też wdzięczna za to, że mam czas i przestrzeń na rozwijanie swoich zainteresowań: prowadzenie bloga i social mediów, czytanie książek i ich recenzowanie na Instagramie. Cieszę się, że mam do tego wciąż serce i zapał, że wciąż sprawia mi to frajdę.
Cieszę się z różnych pojedynczych dni, które składają się na dobre życie. I z różnych ich elementów, które dawały mi wiele radości, jak choćby to, że mogłam w tym roku obejrzeć w kinie Titanica! Po tylu latach to było dla mnie jak święto 😁
Jestem ogromnie wdzięczna za naprawienie moich oczu. Jednego co prawda nie da się odratować na 100%, ale i tak jest dużo lepiej :) Piękne widoki :)
OdpowiedzUsuńPrzy problemach zdrowotnych mojej rodziny, to w zasadzie za każdy spokojniejszy dzień, kiedy mogłam skupić się na sobie, własnych potrzebach. Izabela Bookendorfina
OdpowiedzUsuńJa doceniam każdy dzień, bo każdy ma mnie czegoś nauczyć. W pierwszym półroczu tego roku dużo się działo i nawet z najtrudniejszych sytuacji udało nam się wyjść obronna ręką.
OdpowiedzUsuńZależy jakie mamy podejście do ogółu, bo można cieszyć się z drobnych rzeczy, gestów, spraw i można być szcześliwym.
OdpowiedzUsuńWdzięczność jest super i w brew pozorom najkorzystniejsza dla kogoś kto ją czuje.
OdpowiedzUsuńPięknie napisane❤️ cieszenie się z małycg rzeczy daje siłę napędową do robienia tych wielkich!❤️
OdpowiedzUsuńFajny dający do myślenia post.
OdpowiedzUsuńWspaniale, że poruszyłaś ten temat. Miło czyta się takie pozytywne posty, jak ten ♥
OdpowiedzUsuńWspaniale, że doceniasz to, czym żyjesz każdego dnia, zbyt często zapominamy, jak wiele mamy 😊
OdpowiedzUsuń