O SILE SŁABEJ PŁCI - RECENZJA "NOCAMI KRZYCZĄ SARNY"
Książek, które czyta się z przyjemnością, jest wiele. Książek, które dotykają najczulszych stron i zagnieżdżają się w sercu już na stałe - wcale nie tak dużo. "Nocami krzyczą sarny" to jedna z nich.
Przepiękna proza Katarzyny Zyskowskiej przedstawia historie trzech kobiet, a symbolika ich imienia ma tu istotne znaczenie. Jakby czas niczym tkacz tkał w w swoim kole różne te losy, splatając nitki doświadczeń różnych pokoleń wspólnym mianownikiem. "Nocami krzyczą sarny" portretuje kobiety, jakimi mogłybyśmy być my same; jakimi mogą być nasze koleżanki, mamy, babcie, ciocie. To bardzo intymne zbliżenie na kobiecość. Marieke, Marianna i Maria (Mania) są przedstawicielkami płci nazywanej "słabą", a tak naprawdę właściwsze byłoby określenie: "często tłamszoną i wykorzystywaną". Wystawianą na wiele prób i trudności. Zmuszaną radzić sobie z traumami jak z najgorszego koszmaru. Walczącą o swoją godność i swoje prawa. A walka bywa bardzo nierówna...
Autorka zabiera czytelników w malowniczy rejon Dolnego Śląska (który znam bardzo dobrze - Wałbrzych, Walim, Rzeczka, Głuszyca to moja okolica). To tu pod ziemią biegną korytarze, o jakich wciąż nie wszystko wiemy, a echa przeszłości zdają się być zaklęte w powietrzu. Tajemnicze Góry Sowie zachwycają, ale i rozpalają wyobraźnię, a pamięć o okrutnej wojennej rzeczywistości jest tu wciąż żywa. Te góry pamiętają. Te góry przechowują sekrety. Te góry spłynęły krwią i łzami. A ich szept oraz krzyk kolejnych pokoleń słychać właśnie w sercu tych wydarzeń. Wymieszany z nocnymi krzykami saren, wwierca się w głowę tych, którzy potrafią otworzyć się na historię i wsłuchać w jej tragiczne nuty. Wyczytać z jej kart coś więcej, niż suche informacje przekazywane w szkolnych podręcznikach.
Katarzyna Zyskowska pozwala tych głosów przeszłości wysłuchać. Z dbałością o historyczne detale snuje opowieść osadzoną wśród starych, poniemieckich domów. Kto w nich mieszkał? Jaką skrywają przeszłość? Mijamy takie domy, czasem sami w takich w mieszkamy, a czy zastanowiliśmy się nad losami ich dawnych lokatorów? Autorka przedstawia tutaj wizję bardzo sugestywną i pełną realizmu. Znakomicie odmalowała piórem rzeczywistość tamtego okresu: propagandę szerzoną od najmłodszych lat wśród Niemek oczekujących na powrót mężczyzn z wojny, antysemityzm, ucieczkę przed bestialstwem armii mającej wyzwolić te tereny, dramat przesiedleńców. Losy bohaterów ani na moment nie pozostają obojętne, zmuszając do refleksji i pytań, czasem uwierająco niewygodnych.
Konstrukcja powieści urzeka od samego początku - od enigmatycznego prologu, którego pełne znaczenie odkrywa się dopiero w trakcie lektury kolejnych rozdziałów. Fabuła jest więc od pierwszych wersów owiana aurą tajemnicy: co działo się z Manią przez trzy upalne dni wakacji w latach 90.? Czy Mania odkryje rodzinne sekrety i pozna swe korzenie? Eksplorowanie tego, co do tej pory ukryte było wśród mgieł niczym powidoki, stanie się dla kobiety - i dla czytelnik - jedyną w swoim rodzaju podróżą w czasie i w głąb siebie.
I choć mamy tu różne płaszczyzny czasowe (których cechy charakterystyczne świetnie zaakcentowano) i różne sposoby narracji, to przekaz mocno wskazuje na uniwersalność treści, uczuć, pragnień. Wersy będące świadectwem krzywdy i zawiedzionych nadziei, ale i okazji do rozpostarcia skrzydeł; ze szczyptą słowiańskości; z refleksją o człowieczeństwie - wielowymiarowa, dopracowana opowieść.
"Nocami krzyczą sarny" to literatura absolutnie zjawiskowa, zachwycająca na wielu płaszczyznach. Oprócz znakomitej, przemyślanej fabuły, kradnie serce również nieprzeciętnym stylem pisarskim. Katarzyna Zyskowska w niebywały sposób kreśli opowiadane historie, posługując się słowem pisanym z prawdziwą wirtuozerią. Operuje metaforami z artystyczną precyzją, a jednocześnie pisze o sprawach tak ważnych i tak trudnych celnie i wymownie, pozwalając czytelnikowi zachłysnąć się przeżyciami bohaterów.
Muszę poznać twórczość tej autorki, bo zafascynowała mnie ta fabuła.
OdpowiedzUsuńW takim razie koniecznie! Warto
UsuńPrzyznam, że nie słyszałam wcześniej o tym tytule, chętnie dam mu szansę.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tej książki, ale brzmi nieźle
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że obecnie siła sił ulega odwróceniu, coraz więcej spotykam silnych kobiet i coraz więcej słabych mężczyzn. Na tytuł chętnie zwrócę uwagę. Izabela Bookendorfina
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta książka to coś dla Ciebie!
UsuńJuż kiedyś słyszałam o tej książce i mam ją na liście swoich czytelniczych must haves. Zwłaszcza, że akcja toczy się w moich bliskich okolicach.
OdpowiedzUsuńO proszę! To my jesteśmy "sąsiadkami" 🙂
UsuńNie słyszałam o tej książce, zaciekawiłaś mnie nią 😀Monika Flok
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udało mi się zaciekawić 🙂
UsuńBardzo ciekawa recenzja książki, aż mnie zachęciłaś do przeczytania :-)
OdpowiedzUsuńMiło mi to czytać!
UsuńZachęciłaś , na pewno sięgnę po tą książkę , uwielbiam takie psychologiczne książki o kobietach
OdpowiedzUsuńMyślę więc, że ją docenisz
Usuń