PRZYJACIELEM, NIE OSKARŻYCIELEM

Krótkie, listopadowe dni zdają się mijać jeszcze szybciej, niż do tej pory. Dopiero co zaczynał się nowy miesiąc, a tu już trwa w najlepsze. U mnie jest bardzo pracowity i przez to czuję się mocno wyeksploatowana, a jednocześnie trochę w tyle - że nie zdążyłam jeszcze zrobić tego i tamtego. Dlatego mając chwilę oddechu, chcę samej sobie powiedzieć z wyrozumiałością: wyluzuj. Nie musisz robić wszystkiego; plany się mogą zmieniać, życie wymusza elastyczność i to jest OK. 



Listopad ma raczej slaby PR. W październiku jeszcze się człowiek cieszy kolorową, złotą jesienią, a w listopadzie nadciąga zestaw ponuraka: krótkie dni, ciemności, opadnięte liście, zimno, deszcze, mgła i wiatr. Ja się temu jednak raczej nie daję, bo mimo wszystko lubię ten miesiąc. Lubię go za czas nostalgii, który jakoś tak naturalnie wkrada się wtedy w moją głowę. Lubię go za chwilę oddechu przed grudniowym szaleństwem związanym z końcem roku i świętami. Lubię go za to, że jeszcze pozwala mi się cieszyć danym rokiem i nie myśleć o tym, że kolejny rok już w sumie blisko. 


Można przy tym ten czas do końca roku wykorzystać po swojemu. Jeśli robiliście jakieś plany i do tej pory kiepsko z ich realizacją, to może to jest dobry czas? Ja sama chciałabym zrobić w 2022 roku jeszcze coś dla siebie, bo mam kilka niezrealizowanych planów. Tylko czy się uda? Jeszcze nie wiem, bo w natłoku zajęć, jakie mam w ostatnim czasie, chcę to robić bez spinania się. 

Bo niestety ostatnio wpadłam trochę w pętlę pracy, kolejnych zadań i poczucia, że mogłabym robić jeszcze więcej - a przecież robię dużo. Był już moment, że wręcz byłam zła na siebie, bo wydawało mi się, że inni robią znacznie więcej - co jest niedobrym myśleniem, naprawdę: nie warto się tak porównywać. Wato za to żyć w zgodzie ze sobą i... nie czepiać się samej siebie. Zamiast tego dobrze zrobi docenienie siebie! Wiem, że mam być z czego dumna, wiem, że coś robię dobrze, i tego chcę się trzymać.

W minionych dniach jeszcze mocniej doceniłam też przyjemność z małych, zwyczajnych chwil. Kiedy w codzienność wkrada się dużo stresu, warto reagować. Kiedy ciało daje już fizyczne objawy zmęczenia i nerwów, warto reagować. Więc nie chcę dokładać sobie samej żadnej presji. 

Wyluzować, zwolnić, nie mieć do siebie pretensji o zmiany planów. Realizować je, ale nie kosztem zdrowia. Wsłuchiwać się w siebie i swoje potrzeby. Doceniać siebie, zamiast sobie wyrzucać. Być dla samej siebie przyjacielem, a nie oskarżycielem. Być dla siebie wsparciem.




Komentarze

  1. Tak mam zamiar zrobić. Dziękuję za ten tekst ❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Być dla siebie wsparciem., Super słowa, nie wszystkim zrozumiałe- niestety

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasem za dużo od siebie wymagamy, warto spojrzeć na siebie jak na najlepszą przyjaciółkę/przyjaciela. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pewnie, że nie można od siebie zbyt wiele wymagać, bo nie jest to do wykonania na dłuższą metę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko żeby właśnie umieć to sobie powiedzieć, zanim człowiek zacznie się tak spalać

      Usuń
  5. Czasem ciężko odpuścić, powiedzieć sobie - nie musisz wszystkiego. Wiele pracy nad sobą wymaga dojście do przekonania, że jeśli czegoś nie zrobię, to nie oznacza, że jestem beznadziejna, słaba itp. Ale jak już do tego dojdziemy to życie jest piękne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdecydowanie popieram, twoje słowa do zapamiętania ;) Być dla samej siebie przyjacielem, a nie oskarżycielem. Być dla siebie wsparciem.
    pozdrawiam,ada

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że tekst Ci się spodobał i że mamy podobne zdanie

      Usuń
  7. Łatwo powiedzieć, wykonać trudniej. Ja zwykle zanadto się angażuję we wszystko, żeby nie dać z siebie wszystkiego. Choć rozum mówi "nie"!

    OdpowiedzUsuń
  8. Z tą elastycznością to czasem cieżko bardzo jest

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie też listopad mija szybko, ale dosyć przyjemnie. Odpuszczanie dla wielu bywa trudne. Dla mnie czasem też.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie można martwić się wszystkim i o wszystko. Tylko spokój może nas uratować-tak się mówi. Itp. Itd. Banały ale jakże ważne.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajnie napisane : krotko i na temat! Podobalo mi sie jedno z pierwszych zdan : listopad nie cieszy sie dobrym PR :D To prawda, kiedy za oknem robi sie szaro-buro , to i ludzie robia sie tacy sami (nie wszyscy oczywiscie hihi )
    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) miło mi, że to zdanie tak Ci się spodobało :D

      Usuń
  12. Od wielu lat zmagam się z moim perfekcjonizmem i dążeniem do tego, by "dopinać wszystko na ostatni guzik". Ostatnio coraz częściej zdarza mi się pewne kwestie odpuszczać i nikt na tym nie cierpi - a moja kondycja psychiczna oddycha z ulgą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To potrafi zaskoczyć na początku, prawda? Że jak trochę odpuścimy, to nic się nie stanie, a korzyści dla psychiki są bezcenne

      Usuń
  13. Ja właśnie w listopadzie trochę zwolniłam. Chyba pogoda mi w tym pomogła ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ciekawie napisane. Ja należę właśnie do osób, które zbyt wiele wymagają od siebie

    OdpowiedzUsuń
  15. Po wszystkim co siw u mnie wydarzyło w tym roku tez musialam w koncu powiedzieć sobie dość i czas wyluzować. Moja głowa i emocje tylko na tym skorzystają
    Agaman

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja martwię się o wszystko i wszystkich

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam Cię na moim blogu! Będzie mi niezmiernie miło, jeśli zostawisz ślad po sobie w postaci komentarza.

instagram @pisanezusmiechem