WYPRAWA PO GRZĄSKIM GRUNCIE EMOCJI I STRATY - RECENZJA PATRONACKA "MOKRADEŁ"
Thriller dojrzały, zarówno pod względem przemyślanej konstrukcji fabularnej, jak i poruszonych wątków oraz sposobu wyrażenia warstwy emocjonalnej. Thriller, który dotyka delikatnych strun wrażliwości, opowiadając o stracie i niezaspokojonych pragnieniach. Książka napisana z wyczuciem i jednocześnie precyzją w kreśleniu wieloaspektowej intrygi, w której poszczególne elementy układanki wskakują zgrabnie na właściwe miejsca.
Sylwia Bies w naprawdę doskonałej formie oddaje w ręce czytelników swoją dziesiątą powieść!
Powieść o jakże wymownym tytule.
Mokradła można rozumieć dosłownie, jako specyficzny obszar przyrodniczy, ale można także rozpatrywać to pojęcie pod kątem metaforycznym - jako obszar, który pochłania uwagę człowieka. Zagadnienie czy relację, którym człowiek poświęca wiele myśli i czynów, które stają się jego celem, utrapieniem, obsesją. Mokradła mogą być również symbolicznym obrazem niebezpieczeństwa czy trudnej sytuacji, w której człowiek zmuszony jest walczyć o przetrwanie lub lepszą przyszłość.
Jedno słowo, a ile możliwości jego odczytania!
A Sylwia Bies z pisarskim kunsztem zabiera czytelników na mokradła i w rozumieniu przyrodniczym, i alegorycznym.
Mokradła są zagadkowe. Mokradła zastawiają pułapki. Mokradła oplatają swymi mackami, wysysając energię i zabierając pod powierzchnię to co dobre i co złe... Przekonują się o tym bohaterowie, których Sylwia zdecydowanie nie oszczędza. Autorka powołała do literackiego życia grono postaci, z których każda ma do opowiedzenia swoją niełatwą historię. Młoda kobieta po stracie ciąży, tajemnicze nagranie w internecie, dziennikarskie śledztwo, historia sprzed lat o zaginięciu dziecka, świeżo upieczona wdowa po cenionym polityku i filantropie, dziewczynka przeżywająca koszmar w szkole i w domu... Czy te losy w którymś momencie się przetną, czy te nitki znajdą wspólny punkt?
Dwie linie czasowe tworzą w "Mokradłach" solidny fundament pod budowanie napięcia. Autorka żongluje wątkami i motywami, tkając sieć, w której mackach czytelnik z wielkim zainteresowaniem przeżywa historię razem z jej bohaterami. Dodatkowym urozmaiceniem są kartki z pamiętnika, za pomocą których ktoś próbuje dojść do głosu... Czy zostanie wysłuchany? Z pewnością warto to zrobić, pochylając się nad losami postaci. "Mokradła" to bowiem opowieść przesiąknięta bólem - tym widocznym na pierwszy rzoy oka, ale i takim, który ujrzymy wtedy, gdy właśnie uważnie wsłuchamy się w głos tych, którzy cierpią.
Jest tu krzywda, rozpacz, są wielkie pragnienia i fatalne wybory. Sylwia Bies nie boi się trudnych tematów i uwierających prawd - ukazuje człowieka z całą gamą jego słabości. Doskonała psychologia postaci składa się w "Mokradłach" na wiarygodne studium przypadków, które mogą dotyczyć kogoś z nas lub z naszego otoczenia. I nie będą to łatwe refleksje...
Czy odważysz się wstąpić z autorką na grząski grunt tej pełnej emocji historii? Warto ten krok postawić, wszak dobra literatura to udanie spędzony czas - i w tym przypadku tak właśnie jest.
"Mokradła" wyróżniają się niecodziennym pomysłem na fabułę, urzekają precyzją w wykreowaniu świata przedstawionego, zaskakują plot twistami, a przy tym świetnie wykorzystują elementy thrillera i dramatu, dzięki którym ta opowieść wręcz pulsuje, zagnieżdżając się w czytelniczym sercu i umyśle. Wreszcie "Mokradła" pięknie obrazują rozwój warsztatu pisarskiego autorki - styl jest tu oszlifowany w cudowny sposób. Powtórzę z całą mocą: znakomita, dojrzała powieść.
Sylwio, serdecznie gratuluję! I dziękuję za zaufanie, umożliwienie przedpremierowej lektury i promowania Twojego dzieła w ramach patronatu ❤️ Promowanie Twojej twórczości to dla mnie przyjemność i fantastyczna przygoda!
Sylwia potrafi pisać mroczne i klimatyczne kryminały.
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam tak dobrze napisanej recenzji. Zdecydowanie w kręgu moich zainteresowań literackich dlatego sięgnę z ciekawością w grudniowe wieczory.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że ten thriller bardzo przypadł Ci do gustu 😊. Zmieniłabym natomiast okładkę …
OdpowiedzUsuńRecenzja zachęca absolutnie do przeczytania książki
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, choć nie wiem, czy bym sięgnęła po tą książkę ... życie pisze wystarczająco przerażające scenariusze ...
OdpowiedzUsuńTwoja opinia jest lux napisana, ale chyba ta książka nie jest zupełnie dla mnie.
OdpowiedzUsuńTa przygoda czytelnicza przede mną, gdyby nie Twój opis wrażeń, nie zwróciłabym na nią uwagi, a tak już mam ciekawy tytuł do poznania. Izabela Bookendorfina
OdpowiedzUsuń