OPACTWO CYSTERSÓW W LUBIĄŻU

Obecna sytuacja w kraju nie sprzyja planowaniu podróży - wiadomo. Ale przecież wszystko wróci w końcu do normalności, można więc planować na zapas. Albo wrócić wspomnieniami do już odbytych wycieczek. W tym wpisie ja robię to drugie - wracam do wycieczki do Opactwa Cystersów w Lubiążu, jaką odbyłam pod koniec września, a Was zachęcam do tego pierwszego - do zaplanowania sobie podróży w to miejsce. Naprawdę warto! Nie przedłużając, zabieram Was ze sobą do tajemniczych korytarzy opuszczonego kompleksu, gdzie czuć ducha historii i minionych epok. 


Lubiąż położony jest na Dolnym Śląsku, ok. 50 km od Wrocławia. Wieś mogłaby nie różnić się specjalnie od innych tego typu, jednak góruje nad nią monumentalny kompleks cysterskiego zespołu klasztornego. Wiele o nim można powiedzieć, między innymi to, że robi ogromne wrażenie już przy pierwszym spojrzeniu. Nie bez przesady użyłam słowa "monumentalny" - jest to bowiem największe opactwo cysterskie na świecie i jeden z największych tego typu zabytków w Europie. Jego niezwykła, barokowa fasada jest najdłuższą na Starym Kontynencie. 




Początki zespołu klasztornego sięgają 1150 roku. Następnie kompleks był rozbudowywany. Obecnie w jego skład wchodzą:
  • bazylika Wniebowzięcia NMP
  • klasztor
  • pałac opatów
  • kościół św. Jakuba
  • zabudowania gospodarcze

Makieta przedstawiająca Opactwo

W 1810 roku doszło do sekularyzacji Opactwa - od tego czasu kompleks stał się miejscem świeckim. Wiele wycierpiał w trakcie wojen, jak i po 1950 roku, gdzie nie miał formalnego właściciela i przez lata podlegał stopniowemu wyniszczeniu, grabieżom. Widać to dobrze w trakcie zwiedzania. Od 1989 roku pieczę nad terenem sprawuje Fundacja Lubiąż, która próbuje obiekt przywrócić do dawnej świetności.

Zwiedzanie Opactwa odbywa się z przewodnikiem. W trakcie oprowadzania zwiedzający oglądają przepiękną salę książęcą i refektarz, kościół NMP oraz jadalnię opata. Więcej można zobaczyć w trakcie specjalnego, rozszerzonego zwiedzania, które odbywa się raz w roku pod hasłem "Poznaj Lubiąża tajemnice od strychu po piwnice". Z pewnością chciałabym kiedyś wrócić do opactwa właśnie na to wydarzenie! Niemniej nawet normalna, codzienna trasa zwiedzania robi wrażenie.


Sala Książęca zachwyca swym barokowym przepychem. Ten artyzm, ta dbałość o szczegóły!





Zwróćcie uwagę, że tutaj postać jest częściowo namalowana, ale jej nogi zostały wyrzeźbione



Zachwyca również klasztorny refektarz - sala jak z jakiegoś pałacu. 






Jak widać, sklepienia tych pomieszczeń to przykład misternej sztuki zdobniczej. Podobnie jest w jadalni opata. 





Na terenie Opactwa nie brakuje jednak również miejsc ogołoconych, okradzionych z dawnego bogactwa. 






W trakcie zwiedzania można obejrzeć kilka interesujących wystaw.






Porcelana z mojego Wałbrzycha

Między poszczególnymi zabudowaniami Opactwa nie brakuje terenów zielonych.  







Ogrom Opactwa zapiera dech w piersiach. Barokowe zdobnictwo zachwyca, zaś w pustych korytarzach słychać echa dawnej świetności tego miejsca.
 My mieliśmy szczęście i udało nam się zwiedzić w bardzo małej, kameralnej grupie, dzięki czemu nic nie rozpraszało, a głos pani przewodniczki czarował dla nas obrazy minionych lat. 

Panuje tu specyficzna atmosfera, którą najlepiej poczuć na własnej skórze. Atmosfera tajemnicy, może trochę grozy. Kto wie, ile widziały i słyszały te mury, świadkiem jakich wydarzeń były te ściany na przestrzeni kolejnych stuleci...


Gorąco zachęcam Was do odwiedzenia Lubiąża!

Kończąc, chciałabym jeszcze podziękować serdecznie moim towarzyszom wycieczek - Magdzie, Mariuszowi, Ewie i reszcie ekipy, z którą zwiedzanie zawsze jest fajne :) Mam nadzieję, że jeszcze nie raz odkryjemy razem nowe miejsca.

Razem byliśmy już m.in. w Pszczynie, Kopalni w Nowej Rudzie, Pałacu w Bożkowie - wpisy z tych miejsc znajdziecie na blogu w zakładce "Podróże", zapraszam :) 





Komentarze

  1. Ale wnętrza pięknie wyglądają :-) Świetne zdjęcia :-)
    Pewnie wszystko kiedyś się uspokoi, oby jak najszybciej ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie byłam w tym miejscu, na żywo musi być tam pięknie :) robi wrażenie

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie miejsca. Chętnie wpiszę je na listę i jak tylko uda nam się przyjechać do Polski i wszystko wróci do normalności, na pewno to miejsce odwiedzimy. Pozdrawiam serdecznie Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, cieszę się bardzo, że zainspirowałam :) Pozdrowienia!

      Usuń

Prześlij komentarz

Witam Cię na moim blogu! Będzie mi niezmiernie miło, jeśli zostawisz ślad po sobie w postaci komentarza.

instagram @pisanezusmiechem