HAPPY BIRTHDAY TO ME! 32

Rok temu wpisem z okazji moich urodzin (możecie go przeczytać tutaj) zupełnie nieświadomie zapoczątkowałam małą tradycję - urodzinowych wpisów dedykowanych samej sobie. Tak mi się bowiem spodobał ten koncept i tak lubię wracać do tamtego postu, że kontynuuję tę serię. Wobec tego równo po roku nadszedł czas na nowy list od Asi do Asi. Stało się, Dżoanka - masz już 32 lata! I do twarzy Ci z tą liczbą 😊

To było dobre dwanaście miesięcy. Tak, dobre, bo choć po drodze nie brakowało kłód pod nogami, to jakoś je ogarnęłaś. A finalnie liczy się przecież to, że jesteś zdrowa, że przeżyłaś kolejny czas w spokoju, w sympatii do siebie i innych, z ludźmi, którzy są dla Ciebie ważni. 

Ktoś mógłby powiedzieć przekornie, że przecież nie zrobiłaś nic "wielkiego", co wielu uznaje za synonim udanego życia trzydziestolatki. No bo tak: nie zaszłaś w ciążę, nie urodziłaś dziecka, nie znalazłaś "miłości życia", nie zaręczyłaś się, nie wzięłaś ślubu, nie kupiłaś mieszkania, nie wybudowałaś domu... Wszystko na nie! Wszędzie jakiś brak!

Tylko wiesz co? To bzdury! Bzdurne jest takie gadanie, bzdurne jest życie pod dyktando, bzdurne są stereotypy i bzurdne jest umniejszanie samej sobie, że nie spełnia się jakichś wydumanych standardów. Nie ma uniwersalnych standardów udanego życia. I Twoim wielkim szczęściem, ale i efektem sumiennej pracy jest to, że dzisiaj potrafisz to przyznać i posłać takie gadanie tam, gdzie jego miejsce. Na drzewo. 

A później zająć się tym, co najważniejsze - życiem. Już 32 lata tego życia za Tobą, przybywa zmarszek, najwięcej od śmiechu, choć te od płaczu też opowiadają Twoją historię. Piszesz ją sobie każdego dnia najlepiej, jak umiesz. Twoja wrażliwość czasami daje Ci w kość, ale jest piękna. Masz dobre serce, które może pomieścić wiele. Nie zapominaj o swoich wartościach. Nigdy nie daj sobie wmówić, że nie zasługujesz na dobro. Realizujesz plany, przeżywasz radości mniejsze i większe, pokonujesz swoje słabości, uczysz się nowych rzeczy, spełniasz się. Lubisz to swoje życie, umiesz cieszyć się z małych rzeczy i to jest Twoje zwycięstwo. Nie zmieniaj tego. Odnajduj wciąż szczęście w drobiazgach i doceniaj to, co masz.

Jesteś boginią! Obojętnie, czy w dresie, czy w takiej czerwonej sukience. Dzisiaj już wiesz, że wyglądem nic nie musisz nikomu udowadniać. I w każdym wydaniu jesteś tak samo wartościowym człowiekiem.

Choć oczywiście nie zawsze wszystko będzie tak, jak sobie wymarzyłaś. Nie zawsze będzie łatwo. Czasami będziesz złościć się, zgrzytać zębami, cierpieć w niemocy. Są i takie chwile. Ale nie bój się, damy sobie radę. Ty dasz sobie radę. Bo jesteś silną kobietą.

 

I miniony rok tylko to potwierdził. Przypomnij sobie te chwile, gdy płakałaś w poduszkę. Gdy zjadał Cię stres. Radzisz sobie z tym. Szukasz rozwiązań. Potrafisz wsłuchać się w siebie. Po tylu latach spędzonych w swojej skórze znasz już siebie całkiem dobrze, prawda? Choć czasem wciąż samą siebie zaskakujesz. Ale przede wszystkim jesteś dla siebie oparciem i prawdziwą przyjaciółką. Wiesz, że możesz na siebie liczyć. Zajmuj się dalej samą sobą z troską i miłością

Dzisiaj patrzysz w to wiosenne niebo i targają Tobą nowe emocje. Tak mocno, jak nigdy wcześniej, doceniasz to, że masz nad sobą niebo, z którego nie spadają pociski i bomby. Jeszcze niedawno byłoby to dla Ciebie abstrakcją, w tym roku jednak świat kolejny raz stanął na głowie. 

Zadajesz sobie pytania, na jakie nie ma odpowiedzi. Wiem, że się boisz. Wiem, że czujesz niepewność. Ale przyszłość zawsze jest niepewna. Zamartwianiem się rzeczami, na które nie masz wpływu, będziesz się tylko niszczyć od środka. Odetchnij więc głęboko tym wiosennym powietrzem, które zawsze przychodzi wraz z Twoimi urodzinami. Doceń jeszcze mocniej wolność. Doceń możliwości, które masz. Właśnie dziś i każdego następnego dnia. 

Śmiej się, kochaj, korzystaj, czuj, doświadczaj.

Żyj!