CZAS NA KSIĄŻKĘ! PIĘKNA I BESTIA W NOWEJ ODSŁONIE - "WETERAN"

Lubicie baśnie? Jeśli tak, to koniecznie musicie przyjrzeć się bliżej książce, o której opowiem Wam w tym wpisie. "Weteran" autorstwa Katy Regnery oparty jest na klasycznym schemacie znanym z opowieści o Pięknej i Bestii.  To uwspółcześniona wariacja na temat tej pięknej historii. Miłośniczki romantycznych powieści powinny być zadowolone z lektury. Ja jestem bardzo zadowolona, tym bardziej, że książkę dostałam w prezencie wraz z cudną, spersonalizowaną dedykacją ❤ Zajrzyjcie do dalszej części wpisu, by dowiedzieć się więcej!


Zgodnie ze standardami baśniowego motywu, oczywiście spotykamy w "Weteranie" Piękną. Savannah to młoda dziennikarka, która na skutek zaufania niewłaściwej osobie traci pracę i ze złamanym sercem wraca z wielkiego Nowego Jorku do rodzinnego miasteczka. Bestią jest zaś tytułowy weteran, Asher Lee, okaleczony na wojnie, od kilku lat żyjący w odosobnieniu. Reportaż o lokalnym samotniku-bohaterze mógłby pomóc Savannah wrócić do dziennikarstwa. Żadne z nich nie przypuszcza, że gdy Savannah puka do drzwi Ashera z talerzem domowych pierniczków, właśnie zaczyna się historia pięknego uczucia, które odmieni ich losy i ukoi pokaleczone dusze. Oczywiście po drodze czytelnicy będą świadkami rodzenia się stopniowej zażyłości, przyjaźni, pożądania, nie zabraknie też wystawienia tej relacji na próbę. 

Konwencję baśni czuć w "Weteranie" na każdej stronie, współgra z nią zresztą sposób narracji - w powieści występuje narrator trzecioosobowy. 

Ciekawym zabiegiem jest oparcie poszczególnych rozdziałów o hasła z czasopisma, jakie czyta na początku książki siostra głównej bohaterki - "Dwanaście kamieni milowych każdego związku". Autorka w nienachalny, pomysłowy sposób zbudowała fabułę w taki sposób, by wspólnie z bohaterami przejść przez wszystkie kamienie milowe ich relacji. 


Powieść Katy Regnery w istocie nie zawiera nic odkrywczego, wręcz powiela schemat znany od lat, ale robi to w bardzo przyjemny sposób. Nie oczekujcie od tej książki niespodziewanych zwrotów zdarzeń czy nieprzewidywalnego zakończenia - tutaj tego nie znajdziecie. Za to znajdziecie dużo ciepła, optymizmu, lekkości i prostoty w opowiadania o tym, co w życiu ważne. Bo tematy, które porusza "Weteran", są wciąż aktualne.

W dzisiejszych czasach, w dobie blichtru na Instagramie, w pogoni za określonymi kanonami piękna, za wieczną młodością - ważnym i potrzebnym głosem są takie historie mówiące o tym, by patrzeć sercem, by nie skupiać się tylko na fizyczności, by nie wierzyć ślepo w stereotypy i pogłoski na czyjś temat, by dążyć do poznania kogoś tak prawdziwie, bo może pod powłoką ostrożnego samotnika kryje się ktoś o pięknej wrażliwości i dobrym charakterze. 


Znacie na pewno słynne słowa z "Małego Księcia": Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu. Tę prawdę przekazuje też "Weteran".


Komu poleciłabym tę książkę? Romantyczkom i wszystkim spragnionym pozytywnych historii. To romans, który czyta się szybko i przyjemnie, bohaterowie są sympatyczni, pokazana między nimi intymność jest autentyczna. Przy "Weteranie" powinniście miło spędzić czas! 

❤❤❤

Jak wspomniałam na początku wpisu, powieść dostałam w prezencie, razem z przecudownym łapaczem snów z motywem mojej ulubionej sowy. Boski zestaw, dziękuję moim kochanym obdarowującym!



A na wstępie - dedykacja. Tym mocniej dziękuję, bo wiem, że dziewczyny wybrały dla mnie tę właśnie historię i takie słowa nieprzypadkowo. Gdy na nie teraz spoglądam, robi mi się ciepło na serduchu ❤


I Wam też życzę pięknej baśni - każdego dnia! 

Komentarze

  1. Na pewno polecę ją siostrze, bo lubi zagłębić się w takie romantyczne historie.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie do końca przepadam za takimi historiami, ale tak jak napisałaś, takie książki są potrzebne i na pewno polecę ją paru osobom :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam wrażenie, ze spodobałaby mi się ta książka

    OdpowiedzUsuń
  4. Przy takiej książce można złapać wiele przyjemnych nut, a łapacz snów z motywem sowy to zdecydowanie coś dla mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niby nie ocenia się książek po okładce, ale już myślałam, że to erotyk. Skoro to jednak nową odsłona Pięknej i Bestii to już mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie trochę erotyki też tu jest, jednak ubranej w przyjemna odsłonę - moim zdaniem 🙂

      Usuń
  6. Lubię takie książki, gdzie znany motyw jest inspiracją dla historii. Świetnie się przy nich bawię.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam Cię na moim blogu! Będzie mi niezmiernie miło, jeśli zostawisz ślad po sobie w postaci komentarza.

instagram @pisanezusmiechem