O WALCE Z TOKSYNĄ I TOKSYCZNYMI ZACHOWANIAMI

Zaryzykuję twierdzenie, że hasło "toksyczne" jest jednym z obecnie najpopularniejszych, jeśli chodzi o opisywanie niepożądanych, szkodliwych zachowań i cech. Często mówimy o toksycznych ludziach, o toksycznych zachowaniach, nazywamy kogoś toksykiem czy cierpimy pod wpływem toksyny, jaką ktoś zatruwa otoczenie. Myślę, że każdy z nas choć raz spotkał się z przejawem toksyczności w swoim życiu. Dlatego też lektura książki autorstwa socjologa Jarosława Gibasa jest bardzo ciekawa - mamy do czynienia z wartościową pozycją, która porusza temat bliski nam wszystkim. Zapraszam do dalszej części posta po więcej informacji i moich wrażeń.


Przyznam, że gdy tylko zobaczyłam tytuł tej książki, od razu wiedziałam, że chcę ją przeczytać. Zaintrygował mnie zakres poruszonych zagadnień, bo przecież toksyczni ludzi są wśród nas i nie zawsze można ich uniknąć. Omawiana propozycja od Wydawnictwa Sensus ma być swoistym poradnikiem antytoksycznej samoobrony - i moim zdaniem faktycznie nim jest.

Książka podzielona jest na trzy części:

  1. W pierwszej autor wyjaśnia pojęcie toksyczności 
  2. W drugiej przedstawiono konkretnie poszczególne typy toksycznych osobowości
  3. W trzeciej zaprezentowano uniwersalne metody, dzięki którym można stosować niepożądane zachowania innych ludzi i jednocześnie dbać o swój komfort psychiczny
Powyższy układ jest w mojej opinii czytelny, przejrzysty i logiczny. Pozwala usystematyzować sobie omawiane zagadnienia. Część z nich nie była dla mnie nowością, ale dobrze było to sobie poukładać. Myślę, że warto mieć takie kwestie zebrane w jedno miejsce, i ta książka właśnie takim miejscem jest. To podręcznik, w którym znajdziemy skrupulatny przegląd toksycznych zachowań. Manipulatorzy, wampiry energetyczne, kłamcy, zazdrośnicy, plotkarze.... To tylko część nieciekawych typów, z jakimi spotykamy się na kartach poradnika Jarosława Gibasa. Jeszcze mocniej uderza zaś w czytelnika świadomość, że take osobistości spotykamy też po prostu w codziennym życiu: w pracy, wśród rodziny, znajomych, sąsiadów...


Za mocną stronę książki uważam bardzo zrozumiałe wytłumaczenie samego zjawiska toksyczności. Niby wiemy, co to takiego, niby intuicyjnie potrafimy wyczuć, ale gdybyśmy musieli konkretnie je zdefiniować, mogłyby być z tym problemy. Autor poradnika rozkłada temat na czynniki pierwsze i bardzo przejrzyście wyjaśnia temat wymiany energii, który jest tu kluczowym czynnikiem. 

Książka napisana jest przyjemnym, przystępnym językiem. Przez całą lekturę ma się wrażenie, jakby autor po prostu z nami rozmawiał i przejrzyście wyjaśniał pewne zagadnienia, odwołując się do zrozumiałych przykładów. Dzięki temu, że co chwila pojawiają się przykłady jakiejś fikcyjnej Ani czy Romka, można łatwo wczuć się w temat i wyobrazić sobie, że to my jesteśmy tą Anią czy Romkiem - zapewniam, że w wielu opisanych perypetiach odnajdziemy coś znajomego. 

Duży plus dałabym też za nawiązania do popkultury - w książce pojawia się odniesienie do dementorów czy do Gilead, co dla wielu odbiorców będzie bardzo czytelnym porównaniem. Lekturę uatrakcyjniają również badania naukowe, o których często wspomina Gibas. Przyznam, że one były dla mnie całkowitą nowością i z dużym zainteresowaniem przeczytałam o wynikach tych różnych badań. Podobnie nowością były dla mnie takie pojęcia, jak np. mroczna triada. To hasła nieznane laikom, także bardzo dobrze, że powstają książki, które potrafią takie kwestie ugryźć w jasny, ciekawy sposób.


Dodatkowo poradnik Jarosława Gibasa uzmysławia, że my sami możemy czasami przejawiać toksyczne zachowania, nawet nieświadomie. Lektur tej książki jest więc dobrą okazją do wnikliwego przyjrzenia się samemu sobie i szczerego rachunku sumienia. 

Uważam, że z omawianej książki można wynieść wiele wartościowych informacji, które przydadzą się nam w codziennym życiu. Nawet jeśli niespecjalnie interesujemy się psychologią, to czas spędzony z tym poradnikiem na pewno nie będzie czasem straconym. Wyniesiemy z niego porcję wiedzy na temat relacji międzyludzkich, a wiedza ta z pewnością pomoże nam w przyszłości, gdy spotkamy na swej drodze toksyczne osoby. Łatwiej będzie je zidentyfikować i sobie z nimi skutecznie poradzić. Łatwiej będzie również zweryfikować obecne znajomości pod kątem tego, czy któreś z nich nie są dla nas zwyczajnie szkodliwe. Wreszcie też łatwiej będzie nam samym funkcjonować i komunikować się z innymi, bo przecież i my sami możemy czasem zachowywać się szkodliwie. 



Za zaufanie, egzemplarz do recenzji i możliwość poszerzenia horyzontów - dziękuję Wydawnictwu Sensus.

Komentarze

  1. Myślę, że mogłabym się skusić na tę lekturę. Dziękuję za jej polecenie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie poradniki zawsze chętnie czytam, można dowiedzieć się sporo ciekawych rzeczy jakie otaczają nas na co dzień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, dlatego też lubię po takie książki od czasu do czasu sięgnąć

      Usuń
  3. Ciekawa lektura dla osób, które mają problem z toksycznymi znajomymi. Ja wszystkich takich ludzi ze swojego otoczenia usunęłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo dobrze! O ile to możliwe, też staram się tak robić

      Usuń
  4. Paulina Kwiatkowska13 listopada 2021 20:59

    Może być to ciekawa pozycja. Dziękuję za polecenie tego tytułu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam podobne odczucia, że słowo "toksyczny" w różnej odmianie - stało się ostatnio modne a nie zawsze modne równa się dobrze rozumiane, pojmowane i przede wszystkim używane. Nie czytałam, ale lubię takiego rodzaju książki, więc możliwe, że w najbliższym czasie sięgnę po tę książkę, ale póki co mój stos obecnych książek do przeczytania - jakoś nie ma końca :) I niby jesień - idealny czas na czytanie - a u mnie jakoś odwrotnie bo w lato czytam najwięcej. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to ciekawe, bo właśnie wiele osób mówi, że najwięcej czyta jesienią i zimą 😉 oj tak, mam wrażenie, że czasami nadużywamy tego słowa "toksyczne". Aczkolwiek służy ono do opisania naprawdę szerokiego spektrum zachowań 😉

      Usuń

Prześlij komentarz

Witam Cię na moim blogu! Będzie mi niezmiernie miło, jeśli zostawisz ślad po sobie w postaci komentarza.

instagram @pisanezusmiechem

IGQWRQbk52dHdpeVZAqQl8ySDlXRmtyYlphUTB1eWUteHM0czlkQV93VUZAVVF8tdjRyQTdua1p3R3ZANRmRpTlQtb0o2YWkyM2xRVVo4SXRlWk1kZAFpTdDZAocWxwQUZAJbl9jUlhDemVUYW9vc1AwV2FHempmRG5IdmMZD