RÓŻ TO MÓJ KOLOR, CZYLI O SZMINCE I PEWNOŚCI SIEBIE

Zrobiło się tu u mnie mocno różowo 💗za sprawą "Barbie", więc zostanę jeszcze na chwilę przy tym kolorze 😁 Bohaterką dzisiejszego wpisu zostaje... różowa szminka! Wyjątkowa dla mnie, różowa szminka. Często ją noszę, więc siłą rzeczy pojawia się na wielu moich fotkach. Co jest w niej tak wyjątkowego? Zapraszam do dalszej części wpisu!



Ta niepozorna, różowa szminka symbolizuje dla mnie pewien rodzaj odwagi. Pamiętam, gdy lata temu zobaczyłam ją w internecie pierwszy raz i przepadłam. Bardzo, bardzo mi się spodobała i chciałam ją mieć, ale jednocześnie obawiałam się, czy odważę się wyjść w niej do ludzi. Aparat czasem przekłamuje kolor, ale na żywo ten odcień różu jest bardzo soczysty i wyrazisty - ta pomadka rzuca się w oczy z daleka. Nie był pewna, czy jestem gotowa na to, by rzucać się w oczy razem z tą szminką. Malowałam się w neutralne barwy, a szczytem szaleństwa była dla mnie pomadka w odcieniu nude 😉 

W końcu jednak uległam pokusie i kupiłam to różowe cudo, ale musiałam się jeszcze przemóc, żeby naprawdę zacząć je używać 😅 Gdy pierwszy raz pomalowałam tą szminką usta i wyszłam z domu, czułam się, jakbym dokonała czegoś wielkiego 😉 Miałam wrażenie, że wszyscy na mnie patrzą, czułam się jakbym niosła sztandar z napisem "patrzcie, mam różowe usta!", ale szłam przed siebie. 

I tak metaforycznie mówiąc, idę przed siebie dalej do dzisiaj, a różowa szminka nie jest już dla mnie sztandarem, tylko czymś komfortowym. Możecie powiedzieć, że to wcale nic wielkiego, ot zwykła szminka - ale dla mnie to taki symbol. Symbol przełamania się, nieprzejmowania się spojrzeniami innych, odważenia się zrobić coś, co sprawia mi frajdę i w czym się dobrze czuję. Symbol oswojenia obaw, które czasem potrafią przysłonić coś dobrego. 

Mały przegląd szminki w akcji

Różne kosmetyki się u mnie zmieniają, ale tę szminkę zawsze mam w kosmetyczce. Towarzyszy mi w różnych wyjątkowych chwilach, ale i na co dzień. Nie zliczę, ile razy w przeciągu tych lat, gdy używam wspomnianej pomadki, zostałam zaczepiona czy skomplementowana właśnie za ten kolor. W sklepie, na ulicy, na wakacjach, na imprezie. Nawet ostatnim razem na See Bloggers kilka osób do mnie podeszło i odezwało się na temat szminki. Wiem więc dobrze, że ona potrafi przyciągnąć uwagę, ale zupełnie mi to nie przeszkadza. 

Nie czuję się w niej przebrana, czuję się w niej sobą. I tak myślę, że to jest chyba właśnie prawdziwy komfort - czuć się sobą, niezależnie od okoliczności. 


A gdyby ktoś był ciekawy, co to konkretnie za kosmetyk - Bourjois Rouge Velvet Edition, odcień Ole flamingo 💗😊



Komentarze

  1. Pięknie Ci w tym kolorze. Noś ją i nie zwracaj uwagi na innych. Każdy lubi co innego, a to Ty masz się w niej dobrze czuć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam róż, ale w bardziej delikatnym wydaniu taki pudrowy róż.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pink jest ok, bo sama go lubię zwłaszcza latem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To dobrze, że przez cały czas jesteś zadowolona z koloru tej szminki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze ma się jakąś perełkę kosmetyczną jaką się przez lata uwielbia.

      Usuń
  5. Piękny kolor i bardzo do Ciebie pasuje. Ja na co dzień nakładam na usta tylko delikatny błyszczyk, ale na imprezę też lubię zaszaleć z intensywnym różem albo soczyste czerwienią.

    OdpowiedzUsuń
  6. Sama nie przepadam za różem, zdecydowanie bardziej wolę czerwień, ale lubię podziwiać różowe odcienie u innych. Izabela Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  7. Różowy kolor jest fajny, też mam takie rzeczy, ale u mnie najlepiej wychodzi czerwony :-)) A jeżeli lubisz i dobrze się czujesz w różowym, to co komu do tego. Noś i na zdrowie :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Naprawdę ślicznie Ci w tym kolorze. Mam wrażenie że ten kolor ostatnio modny

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę, że bardzo trafnie piszesz. Szkoda tylko, że taka wiedza przychodzi do nas dopiero z wiekiem, a jako młode osoby bardzo się ze sobą męczymy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię róż, ale raczej nie w ubraniach. Chyba że jest bardziej pudrowy :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam Cię na moim blogu! Będzie mi niezmiernie miło, jeśli zostawisz ślad po sobie w postaci komentarza.

instagram @pisanezusmiechem