UCZUCIA I ŚWIĘTA - RECENZJA KSIĄŻKI "25 GRUDNIA"
🎄Wasz ulubiony świąteczny film to...?🎄
U mnie bez niespodzianek - od pierwszego seansu "To właśnie miłość" moje serce jest wierne tej produkcji 😉 A rok temu udało mi się nawet obejrzeć ją w kinie 😍
I mogę sobie wyobrazić, że na takim kinowym sensie spotkałabym Camerona, bohatera powieści "25 grudnia". Siedziałby blisko mnie i dobrze byśmy się bawili, rzucając co chwilę kwestie poszczególnych postaci. Bo Cameron, podobnie jak ja, teksty i sceny z kultowego filmu zna na pamięć. Cameron kocha święta i wszystko, co z nimi związane. Do tego jest przesympatyczny, troskliwy, ma smaczne poczucie humoru i świetnie gotuje. Aż szkoda, że to postać fikcyjna! 😉
Jak ja się cieszę, że tegoroczny sezon obyczajowo-romansowych książek świątecznych zaczęłam właśnie od tytułu autorstwa K. K. Smitha!
"25 grudnia" to kwintesencja grudniowego klimatu, ubrana w romantyczną historię z refleksyjnym, życiowym przekazem.
Lekkie pióro autorki z wdziękiem snuje opowieść przyprószoną śniegiem i rozbrzmiewającą dobrze znanymi melodiami. Opowieść pachnącą cynamonem i ogrzewającą serce jak kubek gorącej czekolady z piankami. I choć momentami jest słodka niczym lukier z piernika, to niektóre fragmenty mają wyraźne nuty pełne goryczy. Takie połączenie komedii romantycznej z dramatem udanie wyszło właśnie choćby we wspomnianym "To właśnie miłość" - i w "25 grudnia" również nie zawodzi.
Poruszająca przeszłość Malii, przez którą dziewczyna szczerze nienawidzi tytułowego dnia roku, potrafi zakręcić w oku łzę. Ale te trudne i bolesne tematy dostają tu cudownie kojące złagodzenie w postaci przypomnienia o sile dobra. O tym, że ono krąży wśród nas, trzeba tylko trafić na życzliwe, bratnie dusze. Historia Malii i jej bliskich to w istocie wielka pochwała miłości i przyjaźni, które łączą spragnione uczuć serca i niosą bezcenną nadzieję.
Co przy tym istotne, choć powieść jest iście współczesna (o czym świadczy choćby wiarygnie zarysowane miejsce akcji i nawiązania do popkultury, w tym "Pretty woman"), to zawarte w niej przesłania są uniwersalne, ponadczasowe.
"25 grudnia" świetnie sprawdzi się więc jako historia o tym, co w życiu ważne, a jednocześnie przyjemna rozrywka dla miłośników romantycznych historii. Relację głównych bohaterów zbudowano na zasadzie kontrastu (on uwielbia Boże Narodzenie, ona nie znosi świąt), a takie zetknięcie dwóch światów gwarantuje sceny pełne humoru słownego i sytuacyjnego. Cameron i Malia to sąsiedzi, a ich znajomość zaczyna się w dość nerwowej atmosferze. Sypią się iskry, a między tą dwójką nie brakuje chemii. Autorka cudownie poprowadziła tę parę przez fabularne wydarzenia, fundując im chwile rozrywki, ale i wzruszeń. Pięknie ukazała proces budowania bliskości, otwierania się na siebie, ale i na świat; dowiadywania się czegoś nowego o sobie samych. Tak sympatycznie nakreślone charaktery z miejsca zjednują sobie czytelników, nic więc dziwnego, że ma się ochotę kibicować im tak mocno, jak trzyma się kciuki za pewnego chłopca biegnącego przez lotnisko za swoją ukochaną... 😉
Lektura "25 grudnia" to świetna propozycja dla wszystkich spragnionych dobrze napisanej powieści świątecznej, wyposażonej w sztandardowe elementy (nie może się obyć bez pieczenia pierniczków!), ale i zawierającej indywidualny, nietuzinkowy sznyt.
Uwielbiam odkrywać taki refleksyjny przekaz. Jaka przyciągająca wzrok okładka.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać powieści świąteczne. Ta czeka u mnie w kolejce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi 🙂
Uwielbiam "Joe Black", film, który wpasowuje się w każdy mój nastrój, potrafi mi go poprawić, często wyciszyć, ponownie poczuć chęć życia, zrzucić, chociaż na chwilę, troski codzienności. Izabela Bookendorfina
OdpowiedzUsuńPrześliczna okładka i ciekawie zapowiadająca się historia. W sam raz na to, żeby wprowadzić nas w świąteczny klimat.
OdpowiedzUsuńPrześliczna okładka uwielbiam świąteczny nastrój
OdpowiedzUsuńWłaśnie kończę czytać i przyznam, że książka bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńŚwięta grudniowe są wyjatkowe i pełne magii, a ten film chętnie obejrzę.
OdpowiedzUsuńI właśnie czegoś takiego potrzebuję żeby wejść w klimat 🥰 co roku sobie obiecuję, że przeczytam jakąś świąteczną opowieść i nie mogę tego zrobić (cóż, za dużo filmów Hallmarka😜) - w tym roku przeczytam właśnie tę 😁
OdpowiedzUsuń