ZAPACH GRUDNIA
Chciałabym, żeby grudzień pachniał...
cynamonem
jabłkami
mandarynkami
pierniczkami
jeszcze większą ilością cynamonu
herbatą z sokiem malinowym
kawą z przyprawą piernikową
imbirem
ciepłym sernikiem, wyciąganym z piekarnika
choinką
pełną aromatu świeczką
kąpielą w żelu o zapachu pierniczków
mlekiem z miodem
Ale najbardziej chciałabym, żeby grudzień pachniał... spokojem. Prawdziwym spokojem w głowie i sercu. Bez rozstrząsania zmartwień i problemów. Żeby pachniał ciepłem, które ogrzewa, chroniąc przed zimnem świata.
Żeby pachniał choć jednym, malutkim, spełnionym marzeniem. Żeby pachniał pięknem chwili, tak ulotnej, a wartej uwagi. Żeby pachniał miłością, również tą do siebie samej. I uśmiechem, wysyłanym do innych i otrzymywanym od innych.
Jaki to zapach? Pewnie dla każdego ma indywidualne nuty, choć te mandarynki, cynamon i pierniczki też się w nich pojawiają. Bo grudzień to takie wspólne elementy, a jednocześnie indywidualność.
Cynamon, jabłka i piernik to moje zapachy. I oczywiście kawa, mnóstwo kawy.
OdpowiedzUsuńDla mnie każdy miesiąc, na obecną chwilę, mógłby wprowadzić spokój do swojego repertuaru, a zanosi się, że niestety ostatni dzień roku również da mi popalić w realu. Mimo wszystko, nie poddaję się. :) Izabela Bookendorfina
OdpowiedzUsuńTo dla mnie także zapachy grudniowe - niepowtarzalne.
OdpowiedzUsuńCynamon, jabłka, pomarańcze, mandarynki, goździki. Uwielbiam te zapachy ❤️
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi 🙂
Poczuj swój zapach magii zgodnie ze swoimi potrzebami
OdpowiedzUsuńNa samą myśl o pięknie pachnącym domu i gorącym kubku zimowej herbaty z pomarańczami, goździkami i imbirem zrobiło mi się cieplej :)
OdpowiedzUsuńSpokój w głowie i sercu są ważne tyle człowiek stresu ma na codzień
OdpowiedzUsuń