CZAS NA KSIĄŻKĘ! UKOJENIE WŚRÓD DRZEW - "NERWY W LAS"

W ostatnim wpisie z blogowej serii Czas na książkę zaprezentowałam Wam "Mózg na detoksie", czyli poradnik dotyczący zrozumienia mechanizmów zachodzących w naszych głowach i usprawnienia przebodźcowanego umysłu. W dzisiejszym wpisie pozostajemy w takich klimatach, bowiem dzięki uprzejmości Wydawnictwa Sensus przedstawię Wam książkę dotyczącą lasoterapii. Autorzy wspomnianego "Mózgu na detoksie" również polecali kontakt z naturą, zaś książka "Nerwy w las" już w całości na takim kontakcie się opiera. Pozycja ta ma przybliżyć czytelnikom, jak odnaleźć spokój i radość życia. Któż by tego nie chciał? Jeśli więc jesteście zainteresowani, to zapraszam serdecznie do dalszej części postu!



Autorką "Nerwów w las" jest lekarz psychiatrii, Katarzyna Simonienko. Pani Katarzyna jest również przewodniczką Białowieskiego Parku Narodowego, a także certyfikowanym przewodnikiem kąpieli leśnych. Przyroda, natura to jej pasja. I tę pasję znakomicie czuć w omawianej książce. To nie jest suchy poradnik, tylko bardziej opowieść: opowieść o tej sferze, która gdzieś obok naszego pędzącego życia stale funkcjonuje, choć czasem o niej zapominamy. A przecież, jak zauważa autorka, człowiek pierwotny po opuszczeniu sawanny skierował się właśnie do lasu. Jest to więc miejsce szczególnie ważne w naszej historii, genezie, a dziś często niedoceniane. Kiedy ostatnio byłeś w lesie? Lektura "Nerwów w las" na pewno może zachęcić do takiej wizyty. 

Bardzo spodobało mi się przedstawienie zagadnienia lasu jako archetypu. Razem z Katarzyną Simonienko przypominamy sobie, jak prezentuje się las w kulturze. Być może też kojarzycie ten motyw literacki? Na przykład złowieszczą chatę Baby Jagi albo tajemniczą puszczę, której lęka się każdy śmiertelni. Las jako wyzwanie - kto sobie w nim poradzi, ten jest bohaterem. Las jako zakazane miejsce, np. w Harrym Potterze. Sztuka zna tego mnóstwo i wprost garściami czerpie z archetypu prastarej kniei. 

A odkładając na bok kulturę - czym las jest dla współczesnego człowieka? 


Można powiedzieć, ze azylem, w którym szukamy schronienia zmęczeni szumem, pędem i spiekotą betonowych miast.  Autorka nazywa to pokolenie pokoleniem trzech krzeseł: fotel w domu, krzesło w biurze i fotel w samochodzie. Brzmi znajomo? Przyznam, że dla mnie jest to bardzo sugestywne określenie. Siedzący tryb życia, skupienie na pracy, na wyzwaniach, presjach, stresach - to wszystko nie wpływ korzystanie na zdrowie psychiczne i fizyczne człowieka. I tu własnie pojawia się las jako miejsce, w którym możemy całkowicie za darmo leczyć nasze bolączki. 


Książka przedstawia różne dobrodziejstwa związane z przebywaniem w lesie. Wyjaśnia, jakie powiązanie ma układ odpornościowy. Mniejszy stres to lepsza odporność, warto więc o to zadbać, a las jest do tego idealnym miejscem. Przebywanie w nim pozwala obniżyć cieśninie krwi, tętno, poziom adrenaliny. W lasach można poczuć katharis, ulgę, bo w leśnym świecie wszyscy jesteśmy równi, tacy sami, nikt na nie ocenia. Wśród drzew można poczuć się naprawdę wypoczętym. W książce przedstawiono wyniki różnych badań, eksperymentów naukowych, które dowodzą, że las jest pomocny przy redukowania napięcia, przygnębienia, lęku, pomaga w leczeniu depresji. Siemonienko opisuje również zjawisko leśnych kąpieli, które sięga czasów starożytnych. Ponadto omawia różne przykłady konkretnych aktywności, jakie możemy wykonywać w lesie. Świetnym zabiegiem jest tu zastosowany podział na pory roku  -  czym się dana pora charakteryzuje, co można wówczas robić w lesie, ale też co można wówczas zrobić dla przyrody. Autorka proponuje wreszcie zestaw ćwiczeń, które mają sprawić, by nasz pobyt w krainie drzew był czasem uważności, przynoszącym dla nas wiele dobrego. 

"Nerwy w las" zachęcają do skupienia, do tego, by spacer w lesie nie był spacerem z nosem wlepionym w ekran smartfona, z myślami hulającymi od tematu tego, co zrobić na obiad, ku temu, jak rozwiązać jakąś sprawę. Autorka zachęca do wzięcia tych stresów na spacer, a potem zostawienia ich między drzewami, dzięki skupieniu, wyciszeniu. Zachęca do obserwacji, do słuchania, do chłonięcia lasu całymi zmysłami.


Ktoś mógłby powiedzieć, że książka ta porusza oczywisty temat i niby co w niej może być interesującego? Moim zdaniem jest interesująca, bo pozwala spojrzeć na las z nowej, świeżej perspektywy, a czyta się ją sprawnie i szybko. Ma do tego tę zaletę, że jest świeżą pozycją i zawiera odniesienia do bieżących zagadnień, np. pandemii covid, chodzenia w maseczkach, pracy i nauki zdalnej. Autorka jest jedną z nas i po prostu pokazuje pewne propozycje, które mogą wnieść coś pozytywnego do naszego życia. Tak naprawdę jak często z  prawdziwą uwagą skupiamy się na leśnym spacerze, odpoczywając od przebodźcowanego życia codziennego? Lektura "Nerwów w las" skłania do tego, by się do tego lasu wybrać. Obrać trasę z dala od ruchliwych dróg, wyciszyć dźwięk w telefonie i korzystać z dobrodziejstw takiej wędrówki. 

Czułeś kiedykolwiek chęć, by rzucić wszystko i pojechać w Bieszczady? 


Jeśli tak, to może niekoniecznie od razu w Bieszczady, ale wybierz się do lasu gdzieś bliżej siebie 😊 


A książka "Nerwy w las" może pomóc tę leśną wizytę wykorzystać w stu procentach - zatem zachęcam do lektury!




Za zaufanie, egzemplarz do recenzji i możliwość poszerzenia horyzontów - dziękuję Wydawnictwu Sensus.

Komentarze

  1. Uwielbiam przebywać w lesie, więc będę miała na uwadze tę lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że w wolnej chwili książke przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  3. Z zainteresowaniem zajrzę do tej książki, kontakt z naturą zawsze działa na mnie kojąco, chętnie dowiem się więcej na ten temat. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, polecam! Na mnie kontakt z naturą też działa kojąco 😊

      Usuń
  4. Mój pierwszy popandemiczny spacer zawiódł mnie własnie do lasu. Jak tam było pięknie! I zielono 💚 faktycznie mocno mnie oderwało od natury, a to kiepska droga. Originalny pomysł na książkę. I chociaż nie jestem fanką kleszczy, mchu i paproci to może jednak dam jej szansę ;) no dobra, sobie dam szansę, żeby się z tym zmierzyć :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też w dobie pandemii bardzo doceniłam lasy i tereny zielone! Pewnie, warto dać sobie szansę 😊

      Usuń
  5. czasami o tym myślę, ale jeszcze nie miałam chęci rzucenia wszystkiego ;-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam Cię na moim blogu! Będzie mi niezmiernie miło, jeśli zostawisz ślad po sobie w postaci komentarza.

instagram @pisanezusmiechem