TEMU PANU JUŻ PODZIĘKUJEMY! BYE, BYE, 2021

W poprzednim wpisie podsumowałam moją działalność w internecie w 2021 roku, chciałabym jednak odnieść się też do sfery prywatnej. To miejsce jest bowiem dla mnie również swoistym pamiętnikiem, pokazującym drogę, jaką przebywam, a pisanie takie podsumowania fajnie uzmysławia mi samej, jaki był ten miniony rok. No właśnie, jaki? 


Jakie to były miesiące, oprócz tego, że pędzące błyskawicznie? Dobre, po prostu dobre. Może patrząc z boku, nie osiągnęłam nie wiadomo czego, nic szczególnie spektakularnego się nie wydarzyło, ale no właśnie - kto ustala skalę osiągnięć i niezwykłości? Moim zdaniem taka skala nie istnieje i nie ma co tracić energii na porównywania się do innych. Lepiej się skupić, by po prostu dobrze żyć i cieszyć się tym życiem, znaleźć w nim coś, co sprawia autentyczną radość. Sami dla siebie jesteśmy najlepszym punktem odniesienia.

Ja taką radość znalazłam w blogowaniu, w pisaniu, w czytaniu książek, rozmowach z bliskimi, oglądaniu filmów, spacerach, malowaniu po numerach, pieczeniu, makijażu, ćwiczeniach fizycznych - i wszystko to z powodzeniem pielęgnowałam w 2021 roku. Dzięki temu mam poczucie, że posiadam swoje sprawdzone odskocznie od codziennego zabiegania i problemów. 










Wyjątkowo miłym akcentem 2021 roku był wyjazd nad morze, tym razem do Niechorza. Relację opublikowałam na blogu: NIECHORZE - URLOP 2021. Jeśli czytacie mnie dłużej, to wiecie, że ja kocham Bałtyk i super nad nim odpoczywam, tak więc był to dla mnie bardzo przyjemny okres. 




Ponadto - co dla mnie bardzo ważne - 2021 rok pozwolił mi ugruntować pewne refleksje, sposób patrzenia na życie, na samą siebie, poczucie własnej wartości. Zaczęłam nad tym mocno pracować w jeszcze poprzednim roku, a w minionym mogłam już powoli zbierać owoce tej pracy. To był dla mnie dobry czas, pełen małych, fajnych przeżyć, przewartościowania pewnych kwestii, budowania pozytywnej relacji z samą sobą i zwyczajnie cieszenia się z życia. Biorąc pod uwagę wszystkie trudności, jestem dumna: dałam radę!

O takim poczuciu satysfakcji z własnych działań pisałam m.in. w tym wpisie: DUMNA Z SIEBIE, a także na moim Instagramie.



Nic więc dziwnego, że gdy Dominika z Kobiecej Fotoszkoły zapytała ostatnio na Instagranie o słowo przewodnie na 2022 rok, nie miałam problemu z jego wyborem.

"Wdzięczność" (na zdjęciu w zapisie angielskim - ach te polskie znaki 😉) - to hasło, które głęboko poczułam na koniec 2021 roku, robiąc sobie w głowie podsumowanie minionych miesięcy. Zdałam sobie sprawę, że to uczucie zdecydowanie mi wtedy towarzyszyło - i bardzo chcę, by zostało ze mną w 2022 roku. 


Poczucie wdzięczności sprawia, że żyje się lepiej, łatwiej, przyjemniej. Umiejętność doceniania tego, co się ma, jest naprawdę bezcenna i ratuje przed czarnowidztwem, użalaniem się czy porównywaniem z innymi. Kiedy zdamy sobie sprawę, za ile rzeczy/spraw/osób w życiu/wydarzeń możemy być wdzięczni, od razu robi się cieplej na sercu (stąd na zdjęciu bombka-serce 😉). Ja czuję szczerą wdzięczność za wiele czynników, dzięki czemu nie targają mną już tak gwałtownie negatywne emocje, poczucie braku. Zamiast myśleć, czego mi brakuje, doceniam to, co mam. Drobiazgi, jak i "wielkie rzeczy". Potrafię się spontanicznie ucieszyć, potrafię też zrobić rachunek i dostrzec plusy, a nie tylko same minusy. Inaczej patrzy się na problemy, kiedy jednocześnie człowiek wie, że ma za co być wdzięczny. 

Ja czuję wdzięczność i cieszę się, że jest mi to dane. A właściwie cieszę się, że tak wybrałam - bo tak, to jest mój świadomy wybór, że taką ścieżką chcę iść, zamiast taplać się w poczuciu wiecznego niezadowolenia, braku, niespełnienia. Oczywiście działam, oczywiście robię swoje, dążę do różnych rzeczy, czasem płaczę czy wściekam się, bo to ludzkie. Ale cały czas czuję szczerą radość z tego, ile mam. Cudownych ludzi, fajnych wspomnień, miłych chwil, satysfakcji. To mój kompas. 

I tak chcę przeżywać kolejne miesiące, biorąc życie za przyjaciela, a nie za wroga ❤️


Komentarze

  1. Wszystkiego dobrego w nowym roku :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Warto być wdzięcznym za to co mamy i co możemy mieć w przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
  3. Paulina Kwiatkowska11 stycznia 2022 21:15

    Warto wybrać sobie słowo roku, to jest teraz popularne. U nas jest to RAZEM.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałe podsumowanie i świetne zdjęcia :) Owocnego 2022!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały rok za Tobą, wiele się w nim działo, jest za co dziękować, losowi, ludziom i sobie samej. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dawno nie czytałam tak optymistycznego tekstu. I takich ludzi teraz zaczyna brakować, którzy podchodzą do życia z uśmiechem na twarzy jak Ty:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi! 😊 Zapraszam do śledzenia pozostałych moich tekstów 😊

      Usuń
    2. Właśnie, jak najwięcej takich pozytywnych spotkań z ludźmi, nawet jeśli przez wirtualne ścieżki ich ciepłe fluidy do nas docierają. :)

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że nieraz zagoszczę u ciebie bo przyjemnie się ciebie czyta i mogę wnioskować, że jesteś pozytywną osobą:)

      Usuń
  7. Swietne podejscie, zycie na pewno nie jest naszym wrogiem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi niestety miniony rok przyniósł osobistą tragedię, więc cieszę się, że jest już za mną i mam nadzieję, a wręcz pewność, że ten będzie lepszy. Bo przecież gorszy to już być nie może.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja prywatnie danego roku na blogu nigdy nie podsumowuję. Jednak skoro dla Ciebie blog jest jak pamiętnik to takiego posta nie mogło zabraknąć. Gratuluję tak udanego roku.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wdzięczność to świetna sprawa bardzo wspomaga człowieka który potrafi być wdzięcznym.

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam Twój blog. Rób to co kochasz, skoro to przynosi ci radość i spełnienie. Ja w tym roku też planuję się skupić na pisaniu, czytaniu i fotografowaniu. Ktoś kiedyś powiedział "Nie ma rzeczy niemożliwych" i tego się trzymajmy. Gratuluję i życzę dalszych sukcesów.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam Cię na moim blogu! Będzie mi niezmiernie miło, jeśli zostawisz ślad po sobie w postaci komentarza.

instagram @pisanezusmiechem