NOC MUZEÓW 2022
14 maja miałam przyjemność wziąć udział w Nocy Muzeów. Słyszałam o tym wydarzeniu, ale nigdy w nim nie uczestniczyłam. W tym roku cała akcja wróciła z przytupem, po dwuletniej przerwie spowodowanej wiadomo czym 😉 Nic więc dziwnego, że zainteresowanie było ogromne! Wybór mój i znajomych, z którymi zorganizowaliśmy wspólne zwiedzanie, padł na Wrocław i skorzystanie z bogatej oferty kulturalnej tego miasta. Jesteście ciekawi, jak było? Zapraszam do dalszej części wpisu!
Wrocław znam całkiem dobrze, ale wrocławskich muzeów prawdę mówiąc nie znałam praktycznie w ogóle (no, poza Panoramą Racławicką)! Teraz to się zmieniło.
Nasze zwiedzanie było intensywne - udało nam się odwiedzić:
- Muzeum Mineralogiczne Uniwersytetu Wrocławskiego
- Narodowe Forum Muzyki
- Muzeum Teatru
- Ratusz
- Pałac Królewski
- Muzeum Archeologiczne i Muzeum Militariów
- Muzeum Architektury
- urocze galerie sztuki w Śródmieściu
Jak widzicie, jest tego sporo, a to i tak nie wszystko, co nas kusiło. Nie wszędzie udało się dostać; do części miejsc obowiązywały wcześniejsze zapisy, więc to wskazówka na przyszłość, by nie zwlekać z nimi do ostatniej chwili. Poza tym zwyczajnie nie jesteśmy w stanie się rozdwoić i być wszędzie ☺ Trzeba więc wybierać. Pamiętajcie też, że Noc Muzeów to nie wyścigi! Nie trzeba biegać w tłumie z wywieszonym językiem od atrakcji do atrakcji. Na spokojnie, w swoim tempie, jak nie uda się tej konkretnej Nocy, to zawsze można wrócić w inny, zwykły dzień ☺
Ja jestem bardzo zadowolona z wizyt w odwiedzonych miejscach. Była to potężna dawka kultury, ciekawostek, historii, sztuki... Naprawdę świetna, inspirująca mieszanka i wiele wrażeń!
Nie posiadam zdjęć ze wszystkich miejsc, gdyż nie planowałam szczegółowej fotorelacji, a chciałam skupić się na samym zwiedzaniu i chłonięciu tych wszystkich nowości. Nie pokażę więc Wam ani ciekawych zbiorów w Muzeum Archeologicznym, ani dziedzińca niczym rodem z Hogwartu w Muzeum Architektury - ale zdecydowanie mogę polecić wizytę w tych miejscach!
Troszkę fotek udało mi się jednak zrobić, więc...
...zabieram Was do malowniczych wnętrz Pałacu Królewskiego!
Byłam zachwycona - uwielbiam taki klimat dawnych epok i to muzeum absolutnie nie rozczarowuje! Eksponaty robią wrażenie, zdecydowanie czuć tu ducha historii. Zobaczcie sami:
Wierzcie mi, że to, co widzicie na zdjęciach, to zaledwie namiastka tego, co zobaczyliśmy w tym muzeum. Uważam, że zdecydowanie warto je odwiedzić i przeznaczyć sobie na to pewną ilość czasu, bo zbiory są naprawdę pokaźne.
A chwilę oddechu można złapać w ogrodzie tuż obok.
Wielki uśmiech na naszych twarzach wywołał natomiast... telewizor 😁
Ale jaki! W Muzeum Teatru natknęliśmy się na taki poczciwy model, który w naszym dzieciństwie był przecież w wielu domach, a dziś to już relikt przeszłości...
Moim zdaniem strzałem w dziesiątkę było zadbanie o wrażenia słuchowe. Tak trafiliśmy do Narodowego Forum Muzyki.
Sam gmach tej instytucji robi spore wrażenie, podobnie jak wnętrze. Ale umówmy się - nie przychodzimy tu oglądać, tylko stawiamy na inny zmysł 😉 My udaliśmy się na dwa krótkie (ok. 20 minut każdy) koncerty. Pierwszy był typową muzyką klasyczną i przyznam, że dobrze było posłuchać takich kojących dźwięków. Drugi natomiast był koncertem awangardowym - współczesna muzyka komputerowa połączona z grą świateł i obrazami na ekranie.
I właśnie ten drugi koncert najmocniej zapadł mi w pamięci, a co najciekawsze - nie jestem w stanie stwierdzić, czy mi się podobało, czy też nie! To chyba najmocniej świadczy o tym, jak niecodziennych wrażeń dostarczył mi ten pokaz. Był psychodeliczny, skłaniający do refleksji, mógł wywołać niepokój lub wręcz przerażenie. Ja zinterpretowałam go jako opowieść o katastrofie samolotu, z mocnym, ale symbolicznym akcentem na moment umierania. Na pewno nie było to łatwe i relaksujące widowisko, dlatego tutaj mam akurat małą uwagę do organizatorów, że powinni bardziej uważać, kogo wpuszczają na salę. Widziałam bowiem na niej kilkoro dzieci, a moim zdaniem to nie był spektakl dla takiej grupy wiekowej.
Na koniec zostawiłam dla Was coś, co mnie totalnie zauroczyło! Zapraszam do Muzeum Mineralogicznego.
Niesamowite jest to, jakie skarby skrywa ziemia. Ja dosłownie nie wiedziałam, na co patrzeć w pierwszej kolejności, oczy latały mi dookoła głowy. Czyste piękno!
Największy ametyst, jaki w życiu widziałam! Pochodzi z Brazylii i jest wielkości mniej więcej tego telewizora, jaki widzieliście wyżej |
Tu już znacznie mniejsze, ale równie piękne ametysty. Ania z Zielonego Wzgórza miała chyba rację, że mieszkają w nich wróżki, prawda? |
Malachity! Miłośnicy zieleni - podzielacie mój zachwyt? |
Jak widzicie, podczas tegorocznej Nocy Muzeów zobaczyłam sporo małych cudów!
Jestem szczęśliwa, że mogłam wziąć udział w tym wydarzeniu. Jak wspomniałam, jestem tegoroczną nowicjuszką, ale zdecydowanie złapałam bakcyla. Noc Muzeów to świetna okazja, by poznać ciekawe miejsca z okolicy - ja nawet nie wiedziałam, że tyle interesujących punktów znajdę właśnie we Wrocławiu. Wróciłam do domu pełna pięknych, bezcennych wrażeń. Bardzo dziękuję Justynie i Łukaszowi za wspólną wycieczkę! 🖤 A Wam - za przeczytanie tego wpisu 😊 Mam nadzieję, że zachęcił Was do odwiedzenia stolicy Dolnego Śląska.
Zapraszam również do lektury innych moich wpisów dotyczących ciekawych, wartych odwiedzenia miejsc. Być może znajdziecie w nich trochę inspiracji!
Zwiedziłam już większość tych miejsc, ale o Muzeum Teatru jeszcze nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale Wrocław jest moim rodzinnym miastem, a ja nigdy nie zafundowałam sobie Nocy Muzeów... Nawet nie wiem, dlaczego :( Chyba czas to naprawić, bo Twoja relacja zdecydowanie do tego zachęca :)
OdpowiedzUsuńPod wrażeniem jestem tych pięknych wnętrz i mebli. Jako miłośniczka teatru chętnie odwiedziłabym to muzeum:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie brałam udziału w Nocy Muzeów. Twój wpis zachęca do zwiedzenia opisanych miejsc. A kamienie są przepiękne.
OdpowiedzUsuńJa też nigdy nie brałam pod uwagę Nocy Muzeów - a to takie fantastyczne wydarzenie.
UsuńCudne te minerały ;) zawsze mnie zachwyca to, że natura jest największą artystką :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie brałam udziału w Nocy Muzeów. Mam co nadrabiać.
OdpowiedzUsuńWidziałam zajawkę już na IG no ja się upieram przy tych minerałach bo się trochę nimi interesuje.
OdpowiedzUsuńPrzegapiłam , trudno, w następnym roku muszę też odwiedzić muzea...
OdpowiedzUsuńNoc Muzeów zachęca do odwiedzenia nowych dla kogoś miejsc na mapie miasta.
OdpowiedzUsuńWrocław jest dla mnie jeszcze nieodkrytą kartą, a Twój wpis zdecydowanie zachęcił mnie zmiany tego stanu rzeczy.
OdpowiedzUsuńkurcze mega szkoda, a nigdy nie miałam okazji być na takiej nocy ;)
OdpowiedzUsuńJa też nie, ale przed nami za rok kolejna taka ackja więc może uda nam się załapać.
UsuńJeśli chodzi o to wydarzenie jest się czym zainteresować.
OdpowiedzUsuńŚwietna akcja! A właśnie w tym roku byliśmy całą rodziną we Wrocławiu. Piękne miasto!
OdpowiedzUsuńNigdy nie brałam udziału w Nocy Muzeów, ale kiedyś muszę się wybrać do Lublina na takie wydarzenie :D
OdpowiedzUsuń