SOLIDNY KAWAŁ WYJĄTKOWEGO, WSTRZĄSAJĄCEGO THRILLERA! PATRONACKA RECENZJA "MANEKINÓW"

W jednym z ostatnich wpisów zaprosilam Was na rozmowę z pisarką Jolantą Żuber. Wywiad możecie przeczytać TUTAJ. Teraz natomiast czas na moją patronacką recenzję najnowszej książki Joli, czyli "Manekinów". Jesteście gotowi, by przekroczyć progi Domu Marzeń? Zapraszam! 


Są takie książki, które na swych kartkach dźwigają olbrzymi ciężar ładunku emocjonalnego. Które nic sobie nie robią z poczucia komfortu i spokoju, potrafiąc jednocześnie zachwycać i szokować, budzić współczucie i złość. Książki, dla których tematy tabu nie istnieją, a odważne pomysły autorów przekuwają się w niebanalną, mocną dawkę wrażeń - nie będąc przy tym tanią sensacją, tylko uważnym dotknięciem ludzkich problemów. Książki inne niż wszystkie, wyraziste i zapadające gdzieś głęboko w serce czytelniczej duszy, w miejsce zarezerwowane dla lektury naprawdę wyjątkowej. 

I taką książką są "Manekiny". 

Swoim najnowszym thrillerem Jolanta Żuber udowadnia, że nie boi się niekonwencjonalnych pomysłów i eksperymentowania z tym gatunkiem. Bierze na tapet popularne w tym klimacie elementy, jak dwie linie czasowe, trauma czy niebezpieczna gra, ale składa je całkowicie po swojemu, w oryginalny, intrygujący sposób, wplatając w to elementy darknetu czy ogromnego dramatu. Fabuła została zamknięta w zgrabnych rozdziałach, z odpowiednio wyważoną porcją dialogów i opisów, bez zbędnego rozwlekania pobocznych kwestii. Autorka posiada solidny warsztat pisarski i płynnie operuje słowem, dzięki czemu lektura zapewnia przyjemność z obcowania z dobrym tekstem literackim. Choć przyjemności w samej tej mrocznej fabule nie uświadczymy... 

Powieść wciąga bowiem czytelnika w swoje bezlitosne macki już od pierwszych stron. Autorka zadbała o niepokojącą atmosferę i trudne przeżycia wykreowanych bohaterów. Z jednej strony są to osoby zupełnie zwyczajne i realne, z drugiej - postawione w ekstremalnych sytuacjach. I właśnie dzięki temu książka uderza w czytelnika wyjątkowo mocno, gdyż łatwo uwierzyć, że tym kimś, o kim czytamy, mógłby być ktoś znajomy, a może nawet my sami. W losach postaci rzuca się w oczy motyw niszczycielskiej siły. Tego, do czego prowadzi niszcząca żądza pieniądza, czy niszczące pragnienie zemsty. Pojawia się pytanie: co my zrobilibyśmy w takich chwilach? "Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono"... 


Natalia i Adam, Monika i Marek, Renata i Borys maksymalnie przykuwają uwagę i budzą zainteresowanie swoimi literackimi sylwetkami, fundując nam wiele okazji do dreszczy na ciele, do niecierpliwego przewracania kartek z chęcią dowiedzenia się, co dalej, przy jednoczesnej obawie o to, co się jeszcze wydarzy. Dają nam wiele okazji do złości i oburzenia, do niedowierzania i szoku, ale także do współczucia. Bo tutaj poczucie krzywdy i bezsilności, odmieniane przez wiele przypadków, potrafi szczerze poruszyć i spowodować dodatkowy emocjonalny fikołek w głowie 🤯🔥 

Zapraszając czytelników do powieściowego Domu Marzeń, Jolanta Żuber zaprasza ich tak naprawdę do świata będącego dokładną odwrotnością niewinnych, uskrzydlających marzeń. Tutaj cienie dominują nad światłem. To świat pełen grzechu, przejmującego bólu ciała i ducha; świat, w którym zło eskaluje, a nadziei zaczyna brakować; świat przygniatający człowieka i ciągnący go w dół, prosto do prawdziwego piekła na ziemi. Tyle że tego piekła nie zgotowały człowiekowi istoty nadprzyrodzone, tylko inni ludzie... 

A ludzie są ważnym elementem tej historii. Sugeruje to zresztą już sam tytuł książki. Manekiny możemy rozpatrywać w różnych kategoriach - i dosłownie, jako złowieszcze elementy w Domu Marzeń, i metaforycznie, jak ludzkie marionetki. Bezwolne, wypalone, puste w środku, być może na skutek cierpienia i dramatycznej przeszłości. Często niemające kontroli nad swoją egzystencją, ale również potrafiące sprzedać za pieniądze swoją godność i wartości. Niekiedy zaś podążające ślepo za tłumem, przyglądające się biernie cierpieniu innych. Czy jednak czasem manekinami nie mogą być też osoby pociągające za sznurki? Na pierwszy rzut oka mają władzę, ale może w istocie same są marionetkami swoich problemów, demonów i szaleństw? Same są puste w środku i próbują sycić się w prymitywny sposób? 

Refleksje o ludziach, jakie wywołuje ten thriller, czynią z niego oryginalny, współczesny traktat o człowieczeństwie, o granicach dobra i zła. "Manekiny" stawiają odważne pytania o kondycję człowieka, stoją blisko jego psychiki i wyborów, jego traum i ich wpływu na dalsze życie jednostki oraz jej otoczenia. Wnioski zazwyczaj nie są tu łatwe i przyjemne, więc przeglądanie się w lustrze tych postaci może budzić dyskomfort, może uwierać, a jednocześnie fascynuje aż do ostatniej strony lektury, a nawet i dużo dłużej po jej zakończeniu 👌 



Zakończenie zaś przynosi całkowicie niespodziewane i solidnie wstrząsajace plot twisty. Będziecie zaskoczeni rewelacjami, jakie autorka zdradzi pod koniec! 🔥 A piszę z taką pewnością, gdyż wierzę, że po "Manekiny" prędzej czy później sięgnięcie. Gorąco do tego zachęcam, zwłaszcza miłośników mrocznych historii.


 To solidny kawał wyjątkowo smacznego, pełnokrwistego thrillera, zachwycającego na płaszczyźnie językowej i fabularnej. Thrillera, który chytrze wpełza pod skórę czytelnika, wywołując to specyficzne poczucie mrowienia na karku. Książka jedyna w swoim rodzaju, niosąca ważne refleksje i... czytelniczego kaca. Wyczerpująca emocjonalnie, ale jednocześnie dająca mnóstwo satysfakcji z przeżycia niezwykłej, literackiej przygody. A przecież dla takich przygód kochamy czytać! ❤️


Jolu, raz jeszcze gratuluję stworzenia tej genialnej historii i dziękuję za piękną drogę przy patronowaniu "Manekinom" ❤️

Komentarze

  1. Jestem przekonana, że ta książka przypadnie mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię takie klimaty czytelnicze, a Twoje wrażenia po spotkaniu z książką brzmią mocno entuzjastycznie, zatem chętnie zwrócę uwagę na ten tytuł. Izabela Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawiłaś mnie tąpozycją, chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mówisz, że o współczesnym człowieczeństwie? Chętnie sięgnę po tą pozycję. Po prostu MAMA

    OdpowiedzUsuń
  5. Z opisu brzmi dużo mocy i obietnicą wrażeń:) Do miłośników tego gatunku napewno dotrze i zachęci

    OdpowiedzUsuń
  6. Byłam zainteresowana tą książką, twraz jestem pewna na 100%

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka mnie kusi. Fabuła z tym gatunkiem literackim na pewno się mi spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  8. Fabuła ciekawa i chyba udało Ci się mnie zachęcić do tej pozycji :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Podpowiem ten tytuł koleżance ona też lubi takie historie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie, to nie dla mnie, jak za mocny to umarłabym ze strachu :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. może jak skończę Chłopki, a później służące i to przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  12. Brzmi ciekawie. Wydaje mi się, że to świetna książka na jesienne wieczory!

    OdpowiedzUsuń
  13. Miłośnicy thrillerów powinni być zachwyceni. Ja akurat się do nich nie zaliczam, ale może komuś sprezentuję.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam Cię na moim blogu! Będzie mi niezmiernie miło, jeśli zostawisz ślad po sobie w postaci komentarza.

instagram @pisanezusmiechem