DOLCE VITA

Dziś ten dzień, gdzie we wszelkich cukierniach króluje jeden wyrób. W tłusty czwartek Polska pączkiem stoi! Włosi mają swoje "dolce vita", my słodzimy sobie to życie pączkami, przynajmniej w ten jeden dzień w roku. Ale przecież słodzić  życie można codziennie, na bieżąco - i wcale nie chodzi tu tylko o wypieki. 



Codzienność przynosi nam różne smaki. Zdecydowanie nie wszystkie z nich są przyjemne. Czasem trzeba przełknąć gorycz czy coś kwaśnego, czasem po jakimś wydarzeniu pozostaje niesmak. Nie da się tego uniknąć, bo to w końcu najzupełniej normalne elementy naszej egzystencji. 

Można natomiast zadbać o to, by nie brakowało w niej słodyczy! Oczywiście zarówno tej dosłownej, jak i metaforycznej. Chodzi więc o wszelkie miłe, symaptyczne akcenty, które wywołują uśmiech na twarzy. Ba, sam uśmiech też jest słodyczą! Im więcej go w sobie mam, tym moje samopoczucie jest lepsze 😊 

"Dolce vita" ma wiele oblicz, grunt to nie zamykać się na różne możliwości oraz doceniać małe przyjemności. Bo taki drobnymi, a pozytywnymi akcentami mogą być tak naprawdę przeróżne kwestie: chwila dla siebie, celebrowanie posiłku, spacer, czas z bliską osobą, lektura dobrej książki. Może to być również docenianie samego siebie i tego, co robimy - to naprawdę poprawia humor, daje dużo do poczucia pewności siebie i pozwala lepiej czuć się we własnej skórze. Warto także doceniać rzeczy, które nas spotykają, czasem nawet zupełnie błahe. O ile przyjemniej mija mi czas, gdy zamiast ciągłego narzekania, skupiam się na pozytywie. Na przykład dzisiaj cały dzień pada deszcz, ale ja się cieszę, że jest plusowa temperatura i przynajmniej wszystko nie zamarza 😁 

Lubię w tę moją codzienność wplatać ideę słodkiego życia. Lubię to moje pozytywne nastawienie i zarażanie uśmiechem. Do tego Was gorąco zachęcam! I oczywiście nie będę ściemniać - słodycz jedzeniowa też jest ważna 😁 Kończę więc ten wpis z pączkiem w dłoni, a co! Niech nam te kalorie pójdą tam, gdzie każdy chce, żeby mu poszły 😉




Komentarze

  1. Nie przepadam za słodyczami w formie ciast, pączków itd. Jednak gdy nadchodzi tłusty czwartek jakoś zawsze mam na nie ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To fakt, metaforycznie osładzać sobie życie można każdego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię pączki i faworki nie tylko w Tłusty Czwartek. Tego dnia zjadłam ich 4.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie jestem przywiązana do jedzenia pączków w ten dzień, ale ogólnie to życie wręcz trzeba sobie dosładzać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Każdy dzień wnosi w nasze życie przynajmniej szczyptę słodyczy, czasem sami musimy się do niej zbliżyć, chcieć dostrzec i uchwycić, symboliczne pączki przypominają nam, że życie ma tyle do zaoferowania. Izabela Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  6. Osłoda życia różnymi sposobami jest naprawdę super.

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie w tłusty czwartek była sałatka i miseczka owoców ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Metoda Pollyanny: w każdej sytuacji zobaczyć coś dobrego. Też tak staram się żyć :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Życie można sobie osłodzić nie tylko słodyczami. Ale w tłusty czwartek pączek jest obowiązkowy!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam Cię na moim blogu! Będzie mi niezmiernie miło, jeśli zostawisz ślad po sobie w postaci komentarza.

instagram @pisanezusmiechem