I tak mogę niespodziewanie w środku zwyczajnego dnia na chwilę przenieść się do minionych lat, gdy z przejęciem chodziłam z dziadkiem wśród drzew, wypatrując grzybów. Nie mam z tych naszych wypraw żadnych zdjęć. Nic dziwnego, przecież to były czasy, gdy nie miało się pod ręką smartfona, by uwieczniać każdy moment dnia na fotce. A mimo to wciąż czuję zapach tych lasów, widzę te migawki sytuacji, tą zieleń drzew, słyszę swój radosny głos, gdy udało mi się coś znaleźć, słyszę dziadka tłumaczącego mi, które grzyby są jadalne, a które nie...
Czy to nie jest magia?
Serce jest świetnym fotografem i najlepszym albumem gromadzącym uczucia.
Wszystkie moje wspomnienia są bowiem częścią tego, kim dzisiaj jestem, jaka jestem, z czego mogę być dumna i za co jestem mojemu życiu szczególnie wdzięczna. Noszę je w sercu - tam żyją razem z najlepszymi bohaterami tego mojego życia.
Trochę się wzruszyłam, pisząc te słowa. Dlatego dla rozładowania emocji wrócę do bezpiecznego, grzybowego tematu. Otóż pamiętam też, że jako mała dziewczynka miałam swoją ulubioną książeczkę z wierszem o grzybach. Pamiętam jej kolorowe ilustracje i opowieść o prawdziwkach, borowikach, rydzach i całej reszcie. Niestety, na przestrzeni lat książka zaginęła w tajemniczych okolicznościach. Ponoć o takich zgubach zawsze wiedzą coś rodzice.
To prawda, najlepsze wspomnienia to te zapisane w sercu. ;)
OdpowiedzUsuńSą takie zguby! Ja też wciąż szukam jednej książeczki i jednej wyjątkowej dla mnie bransoletki przyjaźni z muliny i myślę, że o obu tych rzeczach mogłaby mi co nieco powiedzieć moja Mama. :D
Ach te zguby z dzieciństwa 🙂 żyją w naszych wspomnieniach! 🙂
Usuń"Król Borowik Prawdziwy szedł lasem
OdpowiedzUsuńpostukując swym jedynym obcasem,
a ze złości brunatny był cały,
bo go muchy okrutnie kąsały.
Tedy siadł uroczyście pod dębem
I rozkazał na alarm bić w bęben:
„Hej, grzyby, grzyby,
Przybywajcie do mojej siedziby,
Przybywajcie orężnymi pułkami,
Wyruszamy na wojnę z muchami” (...)" - czy to ten? Moje dzieciństwo to Brzechwa :) Zgadzam się z każdą literką tego postu. U mnie też na hasło odpala się w głowie całe mnóstwo wspomnień - i to przed duże W: z zapachem, smakiem, odczuciami :) Uwielbiam to!
Tak, to ten! Jejku, pamiętam, jak go czytałam z przejęciem, z podziałem na role 😍
UsuńCieszę się, że tak dobrze się rozumiemy! ❤️
Ja to wiem już od dawna! ❤️
UsuńNa pewno wspomnienia są tym co jest w nas na zawsze i pewne przedmioty, miejsca mogą je przywołać.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jest 😊
UsuńA jednak jakieś fotki zostały. Mój tata uwielbiał fotografować. Ja z kolei mam z dzieciństwa mnóstwo uwiecznionych chwil. Lecz także w sercu, nie tylko na zdjęc8qch.
OdpowiedzUsuńLubię te fotki z dawnych lat, mają wiele uroku 🙂
UsuńA jednak jakieś fotki zostały. Mój tata uwielbiał fotografować. Ja z kolei mam z dzieciństwa mnóstwo uwiecznionych chwil. Lecz także w sercu, nie tylko na zdjęc8qch.
OdpowiedzUsuńA jednak trochę tych fotek Ci zostało. Ja też mam mnóstwo zdjęć, ponieważ mój tato uwielbiał fotografować. Sporo obrazów zostało mi też w pamięci.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńWspomnienia są czymś, co zawsze będzie grzać nas w serca :) Wspaniałe chwile, których nie da się tak po prostu wymazać. Pamięć o osobach, które są dla nas bardzo ważne. Wspaniały wpis :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Bardzo dziękuję! Widzę, że czujemy podobnie 😊
Usuńz grzybami wspomnień nie mam, ale to, co zapisało mi się w sercu też jest wyjątkowe i magiczne :-)
OdpowiedzUsuńI to jest najważniejsze! ❤️
UsuńJa tez mam wyjątkowe wspomnienia z bliskimi. Wracam do nich w różnych momentach.
OdpowiedzUsuńDobre pytanie do mamy:))) Ciekawe czy pamięta o twojej książeczce.
OdpowiedzUsuńWspomnienia mają duży wpływ na naszą teraźniejszość i nie da się temu zaprzeczyć.
OdpowiedzUsuńWspomnienia często ogrzewają nasze serce gdy jest nam naprawdę źle... Ja też do nich wracam
OdpowiedzUsuń