CZAS NA KSIĄŻKĘ! NA GRANICY MIĘDZY POEZJĄ A TRAGEDIĄ - "UWIKŁANA"

Życie artystów często naznaczone jest trudnymi przeżyciami. Nie inaczej rzecz ma się w przypadku Zuzy Wilk - młodej poetki, która na koncie ma oddanie jej do adopcji, przedwczesną śmierć rodziców adopcyjnych, pierwszy wielki zawód miłosny i zaginięcie siostry w tajemniczych okolicznościach. Zośkę zabrały lasy, a Zuza niewiele pamięta z tej tajemniczej nocy. I tak, jak mrok pochłonął Zośkę, tak i mrok pochłania stopniowo umysł Zuzanny, która bez odpowiedzi na dręczące ją pytania nie może zaznać spokoju... 


Spokoju nie może też zaznać czytelnik. Już od początku tej historii nastrój Zuzy całkowicie udziela się odbiorcy. "Uwikłana" napisana jest w całości w narracji pierwszoosobowej z perspektywy Zuzy, dzięki czemu czytelnik może wnikliwie śledzić myśli bohaterki i lepiej zrozumieć targające nią emocje. Tych w powieści nie brakuje, choć nie mamy tu ani zbyt wielu postaci, ani pełnych rozmachu scen akcji. Jest za to gęsty, duszny klimat, idealnie współgrający ze sferą psychiczną Zuzanny.

Współtworczy go wyjątkowa atmosfera starego domu, stojącego samotnie gdzieś na krańcu zasypanej śniegiem wsi. Dom należy do chłopaka Zuzy, Michała, i jego brata Juliusza. Dziewczyna zamieszkuje z nimi, szukając ukojenia nerwów. Jak jednak można się domyśleć, mury pełnego tajemnic domostwa nie okażą się tak gościnne, jak Zuzanna by tego chciała. Zamiast spodziewanej sielanki, zaczyna się koszmar... 


Właśnie ten momentami klaustrofobiczny klimat, zapętlające się poczucie nieuchronnej katastrofy, uczucie strachu i zwątpienia we wszystko, łącznie z samą sobą, to moim zdaniem namocniejsze atuty najnowszej powieści Alicji Sinickiej. Pani Alicja jest nazywana królową thrillerów psychologicznych i przy pomocy "Uwikłanej" zdecydowanie potwierdza, że ten tytuł nie jest przesadą. Omawiana książka to rasowy przedstawiciel nurtu domestic noir. Mamy tutaj i dobry thriller, i ciekawie poruszony aspekt psychologiczny. 

Studium psychiki Zuzy okazuje się bardzo frapujące. Czy mamy do czynienia z halucynacjami, czy jednak ktoś sobie z nią pogrywa? Czy to choroba psychiczna? A może to próba wyparcia popełnienia strasznego czynu? Komu można zaufać? Akcja została tak poprowadzona, że do samego końca nie wiadomo, co jest prawdą, a co kłamstwem, co naprawdę wydarzyło się w tych mrocznych lasach, co jest tylko iluzją, a co faktem. Świetne granie na emocjach czytelnika, który bez problemu czuję się maksymalnie zaangażowany w snutą historię. Autorka pewną ręką prowadzi swoją grę, wiodąc odbiorców na manowce wyobraźni, gdzie senny koszmar może się okazać okrutną prawdą, które umysł nie chce zaakceptować. Brawo!

Na moim instagramie możecie przeczytać recenzję innej książki Alicji Sinickiej - zapraszam na kilka słów o "Stażystce", która bardzo przypadła mi do gustu! Zostawiam link: TUTAJ.


A skoro o Instagramie mowa... Bardzo spodobało mi się oparcie fabuły "Uwikłanej" na tym, czym żyje współczesne pokolenie młodych (i nie tylko) ludzi - na mediach społecznościowych. Instagram jest tu aplikacją, wokół której wszystko się toczy - to tu Zuza publikuje wiersze, a jej chłopak prowadzi swój popolarny profil. W powieści możemy podejrzeć, jak wygląda od kulis praca nad prowadzeniem takich instagramowych, dużych kont. To taki smaczek, który powinien przypaść do gustu instagramerom, a może też być okazją do refleksji i przewartościowania, na ile takie aplikacje rządzą naszym życiem i jak bardzo im się podporządkowujemy, by zyskiwać popularność i nie wypaść z obiegu. 


"Uwikłana" to z pewnością jedna z najgorętszych premier tej jesieni (trafi do sklepów 27 października) i moim zdaniem warto zwrócić na nią uwagę. To świetna opcja na zimny wieczór, z kubkiem gorącej herbaty w ręce, kiedy jesteśmy spragnieni nieodkładalnych historii, całkowicie pochłaniających naszą uwagę. 


W tym przypadku tak właśnie się dzieje - wnikamy w pogmatwany świat młodej poetki, by razem z nią odkryć tajemnice starego domostwa i zaginionej siostry. 


Znakomity warsztat pisarski autorki pozwala w pełni cieszyć się tą historią, bez żadnych zgrzytów na tle stylistycznym. 


Gratuluję serdecznie Alicji Sinickiej kolejnej udanej powieści, a za egzemplarz recenzencki i możliwość przeżycia tej ekscytującej literackiej przygody dziękuję Wydawnictwo Kobiecemu!

Komentarze

  1. Kocham poezję, sama ją piszę. Zapraszam na moje i innych audycje

    OdpowiedzUsuń
  2. nie do końca jest to mój klimat, poeci są dla mnie bardzo zagmatwani, ale wiem komu polecę tę książkę :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie tego typu tematy to nie moja bajka, ale muszę przyznać, że nieco zainteresowałaś mnie tą książką. Może sam się przekonam, czy zmienię swoje podejście?

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobry thriller jest zawsze w cenie, więc chętnie zwrócę na tę książkę uwagę. Na razie na czytniku mam inną książkę tej autorki, widzę, że ją również recenzowałaś, a mowa o "Stażystce". ;) Muszę w końcu się za nią zabrać, może jesienna aura trochę mnie do tego zachęci. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stażystka również była świetna! Także przed Tobą fajna literacką przygoda 🙂

      Usuń
  5. Bardzo ciekawa, jak pozostałe,ciekawa recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tej książki nie czytałam, ale chętnie to zmienię i polecę ją siostrze.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam jeszcze tej książki, ale zachęta brzmi interesująco. Pewnie się skuszę na lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam jeszcze tej książki, ale zachęta brzmi interesująco. Pewnie się skuszę na lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Chętnie umówię się z książką na spotkanie, jeszcze nie teraz, bo sporo zaległości zalega na półkach, ale będę miała na uwadze. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę w końcu kupić sobie tę książkę bo słyszałam, że jest naprawdę świetna 😊❤️

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam Cię na moim blogu! Będzie mi niezmiernie miło, jeśli zostawisz ślad po sobie w postaci komentarza.

instagram @pisanezusmiechem