NABLA DREAMY - WYMARZONA PALETA
Jeszcze kilka lat temu malowałam się rzadko i w ograniczonym zakresie. W którymś momencie połknęłam bakcyla i zaczęłam interesować się tematyką makijażu. Wiedzę czerpałam w dużej mierze z blogów kosmetycznych i kanałów beauty na YouTube. Makijaż sprawia mi dziś olbrzymią frajdę, a moimi ulubionymi elementami są makijaż ust oraz zabawa z cieniami do powiek. Bardzo lubię chwycić za pędzle i tworzyć na powiece różne kompozycje. Co za tym idzie, śledzę nowinki kosmetyczne i wzdycham do pięknych palet cieni :) Dzisiaj zapraszam Was na prezentację wyjątkowej paletki z mojej skromnej kolekcji. Wyjątkowej, bo jest nie tylko świetna sama w sobie, ale też jest moim urodzinowym prezentem od trzech dobrych duszyczek, które postanowiły spełnić moje makijażowe marzenie, za co serdecznie dziękuję. I tak oto trzymam w swoich rękach ją: paletę Nabla Dreamy. Sami widzicie, że jest dla mnie naprawdę dreamy ;)
NIE OCENIA SIĘ KSIĄŻKI PO OKŁADCE...
... ale w przypadku palet cieni nie da się nie zachwycić pięknym opakowaniem :) Nabla Dreamy to paleta stworzona przez włoską markę Nabla, w Polsce dostaniemy ją w Sephorze i drogeriach internetowych. Swoim wyglądem wprost urzeka - klasyczne połączenie czerni i złota z gwiezdnym, kosmicznym motywem, bardzo eleganckie! Paleta ma przepiękny, przyciągający wzrok design, a przy tym jest porządnie wykonana. Kartonowe opakowanie jest solidne, nie ma się wrażenia, że produkt zaraz się rozleci. Na pewno paleta może stanowić ozdobę toaletki.
No dobrze, a czy wnętrze palety jest równie zachwycające? Moim zdaniem tak! Producent wyposażył paletę w dobrej jakości lusterko, a przede wszystkim - w świetnej jakości cienie. W Dreamy znajdziemy dwanaście cieni o różnym wykończeniu, co daje wiele makijażowych możliwości. Kompozycja kolorystyczna jest przemyślana: odcienie są po części ciepłe, a po części chłodne, co przekłada się na użytkowość i uniwersalność palety - wiele typów urody się z nią polubi.
Zobaczcie sami!
PRZEGLĄD CIENI
Czas na opis poszczególnych cieni:
- IMMACULATE - połyskujący, bardzo jasny cień ze złotymi drobinkami. Dobry do rozświetlania wewnętrznego kącika oka.
- ILLUSION - matowy, średni brąz o neutralnej tonacji, przydaje się do zaznaczania załamania powieki.
- VENITAS - błyszczący cień w odcieniu jasnego złota i brzoskwini. Pięknie się mieni i przyciąga wzrok. Idealny do wewnętrznego kącika albo na ruchomą powiekę.
- DELIRIUM - mieszanka fioletu i brązu z mnóstwem fioletowych drobinek.
- BYZANTINE - toż to klasyczne, czyste złoto! Piękny foliowy cień. Nałożony na sam środek ruchomej powieki ładnie podkreśla moją brązową tęczówkę.
- SISTINA - matowy, brzoskwiniowo-łososiowy cień, świetny w roli cienia transferowego albo solo do załamania powieki.
- METAL CUPID - nieoczywisty odcień. Trochę miedzi, brązu, różowego złota. Ciepły metalik.
- INCEPTION - chłodny fiolet o foliowym wykończeniu.
- SENORITA - matowy cień o barwie głębokiego różu. Bardzo kobiecy odcień.
- ROSE GOLD - jak nazwa wskazuje, jest to różowe złoto. Cień metaliczny, foliowy. Pięknie wygląda nałożony na ruchomą powiekę.
- LULLABY - matowy, jasny, chłodny fiolet. Używam w załamanie powieki.
- DOGMA - matowy, ciemny, głęboki, chłodny brąz. Klasyka. Dobrze zastępuje czerń, której w palecie nie ma. Idealny do zewnętrznego kącika.
Swatche wykonane w świetle dziennym, bez użycia lampy błyskowej, przy jednym pociągnięciu palcem |
MOJE ODCZUCIA CO DO PALETY I PRACY Z NIĄ
Patrząc na zdjęcie odcieni, rzucają się w oczy dwa braki: brak matowego beżu i czerni. Faktycznie, w palecie nie znajdziemy matowego beżu, ale umówmy się - większość z nas ma taki cień w innej palecie, zawsze też można wykorzystać puder. Z kolei brak czerni rekompensuje, jak wyżej wskazałam, głęboki ciemny brąz Dogma.
Jeśli zaś przejdziemy od kwestii braków do kwestii tego, co Nabla Dreamy zawiera, to dostrzeżemy same zalety: kolory, przy pomocy których stworzymy makijaże klasyczne, ale i zadziorne; coś spokojnego i coś na wieczór. Lubię tę paletę właśnie za to, że daje duże pole do popisu. Sprawdza mi się dobrze teraz, na wiosnę, ale widzę ją też doskonale przy wykonywaniu makijaży świątecznych (to piękne złoto Byzantine!) czy na imprezy. Z jej pomocą stworzymy bardzo dziewczęcy, kobiecy look.
Praca z cieniami jest przyjemna i nie sprawia większych trudności mi, makijażowemu samoukowi. Problematyczny jest cień Delirium, ma nietypową konsystencje i lubi się osypywać. Pigmentacja cieni zdecydowanie na plus, a jednocześnie nie ma problemu z rozblendowaniem matów do chmurki czy z łączeniem się kolorów, ale bez powstawania plam. Przejścia są ładnie widoczne. Jedynie cienie Metal Cupid i Rose Gold nałożone obok siebie tracą swoją wyjątkowość i zdają się wyglądać bardzo podobnie. Staram się więc ich tak nie zestawiać. Cienie foliowe, metaliczne najlepiej wyglądają wklepane na środek powieki palcem.
Jeśli chodzi o osypywanie, wystarczy przy nabieraniu cieni na pędzel strzepnąć nadmiar - wówczas nie powinno być problemu z osypem na cerę. Trwałość cieni jak najbardziej na plus - często korzystam z palety przy wykonaniu makijażu rano przed pracą. Cienie bez użycia bazy (jedynie z korektorem) spokojnie wytrzymują w nienagannym stanie.
Jeśli chodzi o osypywanie, wystarczy przy nabieraniu cieni na pędzel strzepnąć nadmiar - wówczas nie powinno być problemu z osypem na cerę. Trwałość cieni jak najbardziej na plus - często korzystam z palety przy wykonaniu makijażu rano przed pracą. Cienie bez użycia bazy (jedynie z korektorem) spokojnie wytrzymują w nienagannym stanie.
Do moich ulubieńców należą: Sistina, Byzantine, Senorita, Metal Cupid, Rose Gold.
DREAMY W PRAKTYCE - PROPOZYCJE MAKIJAŻY
Przygotowałam dla Was kilka zdjęć pokazujących paletkę Nabla Dreamy w akcji. Mam nadzieję, że będą stanowić inspirację do zabaw z makijażem i choć trochę pokażą możliwości tej palety.
Klasyka w brązie i złocie: Illusion, Dogma, Byzantine, Immaculate |
Zdjęcie niestety nie oddaje blasku złota na ruchomej powiece, ale dobrze widać, że paleta pozwala stworzyć klasyczny makijaż |
Tutaj już zabawa z kolorem, na każdym oku inna propozycja |
W rolach głównych Senorita, Iception, Vanitas, Metal Cupid, Sistina |
I na zamkniętej powiece |
Bardzo wiosenna propozycja - Sistina, Rose Gold, Vanitas |
Kolejna propozycja z kolorem. Na środku ruchomej powieki błyszczy Metal Cupid, na dolnej - Rose Gold. W kącikach Vanitas i Senorita, w załamaniu Sistina |
Sistina i Senorita w załamanie i kąciki, a na środku ruchomej powieki Rose Gold |
Post może nie skierowany dla mnie, ale pokazałem siostrze i zakochała się w tej palecie
OdpowiedzUsuńhttps://swiatdisneyapl.blogspot.com
Super! Dobrze rozumiem siostrę :)
UsuńGdy poznałem swoją przyszłą żonę też tak się bawiła kolorami :) Teraz nie ma na to czasu, ale dobrze zapoznać się z tak fachowo przedstawioną opinię, jak będę szukał prezentu...wiem czego szukać :D
OdpowiedzUsuńCieszę się więc, że post przydał się w roli prezentowej inspiracji :)
UsuńIm dłużej żyję tym mniej się maluję :-))
OdpowiedzUsuńNie ma to jak być młodym :-)
Haha, poczułam się bardzo młodo :) Pozdrawiam serdecznie! :)
UsuńCudna ta paletka, ładne kolorki i śliczne opakowanie w gwiazdozbiory. Sama bym taką chciała. :)
OdpowiedzUsuńMnie też zachwyca :) Może kiedyś zawita do Twojej kosmetyczki? :)
UsuńDużo ciepłych i żywych barw. Paletka idealna na wiosnę i na lato. :)
OdpowiedzUsuńWidzę też, że bardzo estatycznie jest zapakowana. Ciekawy produkt!
Dokładnie, teraz wiosną aż chce się po nią sięgnąć! I pomalować ładnie oczy do maseczki :D ;)
UsuńPrzepiękna ta paleta, ale ja rzadko się maluję. Co innego moja siostra. Mogłaby się jej spodobać.
OdpowiedzUsuńW takim razie trzeba post podsunąć siostrze :) Pozdrawiam!
UsuńNiedawno ją właśnie kupiłam i jeszcze 4 inne Nabli :)
OdpowiedzUsuńKtóre jeszcze paletki Nabli kupiłaś? :)
UsuńKolory takie "moje" ;)
OdpowiedzUsuńMoje też! :)
Usuń